Jak przenieść biznes do chmury szybciej, taniej i bezpieczniej? – porady eksperta

Jak wynika z danych NCBR, od 2019 roku do I połowy 2023 roku było prawie 1900 projektów badawczych realizowanych z Funduszy Europejskich z łącznym dofinansowaniem w wysokości blisko 11,8 mld zł. Ponad 700 takich przedsięwzięć odnotowano w 2021 roku. W całym analizowanym okresie najwięcej projektów dotyczyło województwa małopolskiego – przeszło 280. Dalej w zestawieniu widać woj. śląskie i dolnośląskie. Znawcy tematu, komentujący te dane, zwracają uwagę na czynniki, które mogą wpłynąć na zainteresowanie pozyskiwaniem unijnych środków w najbliższych miesiącach. I jednocześnie wskazują na liczbę wniosków w konkursie w ramach Ścieżki SMART, zakończonym w maju.

Miliardy zł na projekty badawcze

Według danych Narodowego Centrum Badań i Rozwoju (NCBR), od 2019 roku do połowy 2023 roku było 1898 projektów badawczych (zakończonych i trwających) realizowanych z Funduszy Europejskich. Łączne dofinansowanie wyniosło 11,769 mld zł. Analizując dane z pierwszej połowy tego roku, widzimy odpowiednio 96 takich przedsięwzięć i 524,3 mln zł.

– Moim zdaniem, przytoczona statystyka pokazuje krzywą wydatkowania środków z funduszy UE i środków krajowych na projekty badawcze. W 2019 roku realizowane były projekty bazujące na konkursach ogłaszanych w latach 2015-2018. Liczba ta malała wraz z postępem finansowym perspektywy na lata 2014-2020. Jest to naturalny proces. W tym roku kończy się kwalifikowalność wydatkowania środków z tej perspektywy, a ostatnie konkursy rozstrzygane były 3 lata temu. Stąd też tak drastyczny spadek liczby realizowanych projektów – komentuje Marcin Tumanow, ekspert BCC ds. funduszy UE, przewodniczący Komisji BCC ds. Funduszy Strukturalnych.

Z kolei Ewa Flor, doradca podatkowy z Kancelarii ATL Accounting & Payroll, zwraca uwagę na łączne dofinansowanie projektów badawczych wspieranych z Funduszy Europejskich od 2019 roku. Według ekspertki, kilkanaście miliardów złotych stanowi znaczący potencjał finansowy. Takie dofinansowania przyczyniają się do postępu nauki i technologii. A inwestycje w projekty badawcze mają potencjał generowania innowacyjnych rozwiązań, które mogą doprowadzić do wzrostu gospodarczego kraju.

– Zamknięcie ludzi w domach w okresie pandemii spowodowało spowolnienie realizacji projektów badawczych. Charakterystyka prowadzenia ich wymaga kontaktu z innymi osobami, przede wszystkim w przypadku działań w laboratoriach. Podczas wykonywania swoich obowiązków online trudniej jest pracować koncepcyjnie – mówi Monika Najgebauer z Departamentu Klienta Korporacyjnego w Banku BPS.

Oczekiwanie na KPO

Jak wynika z danych za 2022 rok, projektów badawczych realizowanych z Funduszy Europejskich było 96, a dofinansowanie wyniosło 479,4 mln zł. W zestawieniu za 2021 rok dostrzegamy odpowiednio 714 oraz 3,965 mld zł, a za 2020 rok – 540 i 3,818 mld zł. Natomiast biorąc pod uwagę 2019 rok, widzimy 452 i 2,982 mld zł.

– Przedłużający się konflikt z Unią Europejską może spowolnić realizację projektów badawczych, szczególnie tych z funduszy unijnych. Przedsiębiorcy nie mają pewności, że otrzymają dotacje, chociaż zakończą projekt zgodnie z założeniami. Konflikt w sprawie praworządności spowalnia wdrażanie funduszy unijnych w perspektywie unijnego budżetu. To nie sprzyja inwestowaniu, w tym w projekty badawcze, które obarczone są większym ryzykiem. Dodatkowe środki moglibyśmy otrzymać również z KPO, jednak konflikt blokuje ich dotarcie do przedsiębiorców – analizuje Monika Najgebauer.

Jednak powyższa sytuacja może się zmienić, bo jest szansa na to, że już niedługo opozycja dojedzie w Polsce do władzy i konflikt z UE zostanie rozwiązany. Natomiast według Ewy Flor, obniżenie liczby projektów w 2022 roku, jak i w pierwszej połowie 2023 roku, może wynikać z kilku czynników. Wśród nich należy wskazać m.in. cykliczne zmiany w aktywności badawczej, planowane przerwy w realizacji projektów czy konieczność dostosowania projektów do aktualnych potrzeb i trendów. Ekspertka podkreśla, że ograniczenie dofinansowania tego typu działań może wynikać ze zmiany priorytetów lokacji środków unijnych w obecnym okresie. Konflikty zbrojne i sytuacje kryzysowe często wpływają na stabilność polityczną, gospodarczą i społeczną regionu. A w ostatnim czasie z pewnością jednym z priorytetów budżetowych jest pomoc Ukrainie i zapobieganie skutkom wojny.

– Wiele statystyk pokazuje, że działalność B+R oraz innowacyjna wciąż w większości finansowana jest ze środków własnych. Jedynie małe firmy w znacznym stopniu zdobywają wsparcie z programów unijnych. Środki UE są istotne, ale nie dominują w strukturze finansowania tego typu działań – dodaje Marcin Tumanow.

Małopolska i Śląsk w czołówce

W okresie od początku 2019 roku do połowy 2023 roku, najwięcej projektów dotyczyło woj. małopolskiego – 284 (łączne dofinansowanie – 1,630 mld zł). Dalej widać woj. śląskie – 237 (1,641 mld zł – najwyższa kwota dofinansowania w analizowanym okresie), dolnośląskie – 215 (1,372 mld zł), a także pomorskie – 182 (883 mln zł).

– Duża liczba projektów województwa małopolskiego może wynikać z obecności wielu renomowanych uczelni i ośrodków badawczych, takich jak Uniwersytet Jagielloński czy AGH. To może przyciągać inwestycje i projekty badawcze. Natomiast województwo śląskie czy dolnośląskie to ważne centra przemysłowe i technologiczne w Polsce. Z kolei pomorskie może przyciągać inwestycje i projekty związane z nowymi technologiami ze względu na istotną obecność sektora ICT, portów i uczelni – analizuje ekspertka z Kancelarii ATL Accounting & Payroll.

Na kolejnych miejscach w ww. zestawieniu znajdują się woj. wielkopolskie – 166 (844 mln zł), łódzkie – 153 (1,107 mld zł) oraz mazowieckie – 133 (788 mln zł). Biorąc pod uwagę projekty obejmujące jedno województwo, na końcu listy są lubuskie – 20 (104 mln zł), opolskie – 30 (180 mln zł) i zachodniopomorskie – 31 (251 mln zł). Jednocześnie widzimy 7 projektów obejmujących 2 lub 3 województwa (np. lubelskie, śląskie i warmińsko-mazurskie) z dofinansowaniem od 5,8 mln zł do 33,2 mln zł.

– Nienaturalne może wydawać się dopiero siódme miejsce województwa mazowieckiego. Jednak taki stan rzeczy ma racjonalne wyjaśnienie. Mazowieckie, jako jedyne tzw. województwo przejściowe w perspektywie 2014-2020, miało osobną pulę środków, jaką można było przeznaczyć na finansowanie projektów B+R. Kiedy została ona wyczerpana, kolejne projekty nie otrzymywały dofinansowania. Projekty z pozostałych województw startowały do wspólnego budżetu – zaznacza Marcin Tumanow.

Przyszłość dofinansowań

W opinii Ewy Flor, zainteresowanie projektami badawczymi w najbliższych miesiącach może zależeć m.in. od priorytetów rządowych i polityki rozwoju. Istotna jest również kwestia dostępności funduszy unijnych. Ekspertka podkreśla, że równie istotny wpływ na aktywność badawczą ma stan gospodarki. W okresach wzrostu gospodarczego firmy i instytucje mogą być skłonne do inwestowania w projekty badawcze i innowacje. W tym aspekcie z kolei ważną rolę będzie odgrywać inflacja oraz poziom stóp procentowych. Do tego zapowiadana zmiana władzy w Polsce może poprawić cały klimat wokół tego typu inwestycji.

– Niewystarczająca transparentność w podziale środków unijnych może mieć wpływ na realizację projektów badawczych. W ostatnim czasie media informowały o nieprawidłowościach w przyznawaniu dotacji przez instytucję do tego umocowaną. Staranie się o unijne dotacje jest angażujące i wymaga od przedsiębiorców wiele wysiłku organizacyjnego, finansowego i technologicznego. Negatywne postrzeganie instytucji uprawnionych do rozdzielania dotacji może zniechęcać firmy do skutecznego starania się o granty na projekty badawcze – stwierdza ekspertka z Banku BPS.

Z kolei Marcin Tumanow zaznacza, że w ramach funduszy europejskich firmy mogą aplikować do konkursów na poziomie krajowym, ponadregionalnym (program Fundusze Europejskie dla Polski Wschodniej) oraz w poszczególnych województwach. Według eksperta BCC, zainteresowanie projektami badawczymi nie zmalało. Potwierdzeniem tego jest chociażby konkurs zakończony 9 maja br. w ramach Ścieżki SMART. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, operator Ścieżki SMART dla MŚP, poinformowała, że polscy przedsiębiorcy złożyli 1540 wniosków na łączną kwotę ok. 15,2 mld zł, co kilkukrotnie przekracza pulę przeznaczoną na ten nabór.

Jest kilka powodów, dla których firmy decydują się na migrację danych do chmury. Jednym z głównych jest skalowalność. Platformy chmurowe zapewniają elastyczność zasobów w zależności od potrzeb, co przynosi m.in. ograniczenie kosztów. Cloud computing oferuje też większą dostępność usług i lepsze bezpieczeństwo danych w porównaniu do zwykłych hostingów. Każdego roku tysiące firm decyduje się na migrację do chmury, ale nie wszystkim udaje się to zrobić dobrze, szybko i korzystnie, jeśli chodzi o koszty.

Masowe przenoszenie danych do chmury w ostatnich latach spotęgowała pandemia i związana z nią konieczność pracy zdalnej, która miała zagwarantować firmom ciągłość działania. W efekcie, obecnie aż 60% wszystkich danych korporacyjnych jest przechowywanych w chmurze. W 2015 roku było to około 30%. Z kolei, jeśli chodzi o wszystkie cyfrowe informacje, to analitycy i analityczki firmy Cybersecurity Ventures przewidują, że do 2025 roku aż 50% z nich będzie przechowywanych w cloud computingu. Coraz większego znaczenia nabiera więc sam proces migracji danych do chmury, który tylko w teorii jest nieskomplikowany.

Czym właściwie jest migracja?

Migracja jest przenoszeniem usług, danych, aplikacji i systemów do infrastruktury dostawcy usług chmurowych. Pozwala to na poprawę wydajności wielu procesów. Aplikacje, strony internetowe i usługi w chmurze można dowolnie skalować, aby obsługiwały większą liczbę użytkowników, miały lepszą dostępność i działały w najefektywniejszych lokalizacjach. Dzięki cloud computingowi można mieć dostęp do usług i danych z dowolnego miejsca. Dotyczy to zarówno osób zatrudnionych w danej firmie, jak i klientów.

– Tradycyjne rozwiązania hostingowe wiążą się z wieloma wymaganiami i kosztami. Firmy muszą kupować serwery, licencje na oprogramowanie, pamięć masową i wiele innych rzeczy. To wymaga m.in. zatrudnienia specjalistów i generalnie tworzy duże koszty. Dostawcy usług chmurowych zapewniają zarządzanie infrastrukturą i dbają o jakość usługi. Zwykle stanowią dobre źródło praktycznych informacji i porad dla klientów. Cloud computing przynosi firmom także odczuwalną redukcję kosztów związanych z energią elektryczną oraz emisją CO2. W dzisiejszych czasach to niemal strategiczna zaleta – mówi Piotr Zelek, Public Cloud Operational Lead z Capgemini Polska.

Globalny rynek usług migracji do chmury wzrósł ze 171,69 mld USD w 2022 roku do 209,81 mld USD w 2023 roku. Oczekuje się, że w 2027 roku będzie to 462,11 mld USD. Liczby mówią same za siebie – migrowanie biznesu do chmury staje się bardzo istotnym elementem sektora IT w najbliższych latach.

Jak skutecznie przenieść się do chmury?

Proces migracji do chmury powinien składać się z kilku strategicznych etapów. Na początku trzeba określić cel migracji, ocenić jej koszty i potrzeby firmy. Następnie trzeba zaplanować samą migrację, wybrać narzędzia i usługi oraz przetestować operację przenoszenia danych. Ostateczny proces migrowania powinien być monitorowany, a na końcu zweryfikowany. Chodzi przede wszystkim o sprawdzenie integralności przeniesionych danych. Ale to nie wszystko. Przejście do chmury powinna poprzedzić ocena istniejącej już infrastruktury IT. Analiza sprzętu, oprogramowania i aplikacji pozwoli ustalić, które komponenty nadają się do migracji, a które nie. Dzięki temu proces przenoszenia danych będzie szybszy i bezpieczniejszy.

– Zasadnicza dla efektywności całej operacji jest też ocena dostępnych opcji w cloud computingu – chodzi o chmurę publiczną, prywatną i hybrydową. Warto zastanowić się, która opcja najlepiej odpowie na potrzeby firmy, aby nie ponosić niepotrzebnych wydatków. Koszt migracji zależy też od wyboru usług chmurowych, takich jak: IaaS, PaaS i SaaS. Każda z nich ma inne wymagania związane z utrzymaniem, a tym samym różne poziomy przewidywanych obciążeń finansowych – tłumaczy Piotr Zelek z Capgemini Polska.

Koszty migracji zależą od strategii

Wiele firm obawia się migrowania do chmury z powodu kosztów całej operacji. Koszty są nieuniknione, ale można je wyraźnie ograniczyć. Pomoże w tym przemyślana strategia, która określi faktyczne potrzeby, skalę integracji i założenia biznesowe funkcjonowania w chmurze. Powszechnie znane są trzy strategie migracyjne.

1. Rehosting – to najtańsza opcja. Polega na przeniesieniu danych na serwery w chmurze bez istotnych poprawek, dostosowań i optymalizacji całego procesu.

2. Refactoring – wymaga dużego nakładu czasu i większego zaangażowania. W tym przypadku mamy do czynienia z poważnymi zmianami w danych pozwalającymi maksymalnie wykorzystać potencjał chmury. To najdroższa strategia.

3. Replatforming – jest opcją pomiędzy Rehostingiem a Refactoringiem. Przed migracją dane są optymalizowane, a po migracji wprowadzane są w nich niewielkie zmiany. Koszty tej strategii są wyższe niż w przypadku Rehostingu, ale niższe od Refactoringu.

Proces migracji biznesu do chmury wiąże się z wieloma wyzwaniami. Da się to jednak zrobić szybko, sprawnie i z niskimi kosztami. Wymaga to jednak dobrego przygotowania, ustalenia strategii i wizji na przyszłość. Korzyści płynące z przetwarzania danych w chmurze sprawiają, że jest to cenna inwestycja dla firm, które chcą usprawnić swoje działania i zachować konkurencyjność w cyfrowej rzeczywistości.


O Capgemini 

Capgemini to światowy lider w dziedzinie doradztwa w zakresie transformacji i zarządzania biznesem poprzez wykorzystanie mocy technologii. Celem Grupy jest dążenie do odpowiedzialnej społecznie, zintegrowanej i zrównoważonej przyszłości, w której potencjał ludzki jest wspierany nowymi technologiami. Capgemini jest odpowiedzialną i wielokulturową organizacją, liczącą prawie 350 000 pracowników zatrudnionych w ponad 50 krajach. Dzięki silnemu 55-letniemu dziedzictwu i szerokiej wiedzy branżowej cieszy się zaufaniem swoich klientów, a także jest zdolna kompleksowo zaspokoić ich potrzeby biznesowe: od strategii i projektowania rozwiązań po działania operacyjne napędzane przez dynamicznie rozwijający się i innowacyjny świat technologii chmury, danych, sztucznej inteligencji, łączności, oprogramowania, inżynierii cyfrowej i platform. W 2022 roku Grupa odnotowała globalne przychody w wysokości 22 miliardów euro.

Get The Future You Want | www.capgemini.com