W grudniowy poranek gości Blue City przywitały nowoorleańskie rytmy i znane na całym świecie smaki chrupiących kurczaków Popeyes. Trzecia restauracja w Warszawie została uroczyście otwarta, a miłośnicy słynnej Chicken Sandwich jak zawsze dopisali swoją obecnością. Pierwszy w kolejce był Dawid, który już od 2:59 rano czekał na otwarcie restauracji i jak twierdzi opłacało się!
– Do trzech razy sztuka – mówi Dawid i wspomina, jak dwukrotnie wcześniej próbował wygrać roczny voucher na darmową kanapkę do Popeyes. – Za pierwszym razem byłem daleko w tyle, za drugim tuż za pierwszą pięćdziesiątką. To moje trzecie podejście i wreszcie udało się, warto było czekać. Z menu Popeyes najbardziej lubię oczywiście Chicken Sandwich, ale moim ulubionym daniem są też Louisiana Wings – dodaje Dawid.
Tradycyjnie z okazji otwarcia Popeyes pierwszym osobom z kolejki wręczył trzy roczne vouchery na darmową Chicken Sandwich, a kolejnych pięćdziesiąt osób oczekujących w kolejce poczęstował swoją słynną kanapką. Jak zawsze odbyło się uroczyste przecięcie wstęgi, a gości zabawiał brass band, który tym razem zagrał także własne, “luizjańskie” aranżacje świątecznych piosenek. Popeyes to czysta energia i kulinarna radość. Smak soczystego i chrupiącego kurczaka oraz zapach wyrazistych przypraw inspirowanych Luizjaną to cechy charakterystyczne Popeyes. W dniu otwarcia goście zjedli m.in. kultową kanapkę Chicken Sandwich, niepowtarzalne w smaku frytki Cajun Fries, kawałki kurczaka (do wyboru Signature Chicken, Louisiana Wings czy Chicken Tenders), a do tego autorskie dipy: Mardi Gras, NOLA, Bold BBQ, Bayou Buffalo czy Blackened Ranch.
– To ostatnie w tym roku otwarcie Popeyes. Mamy już trzy restauracje w Warszawie, jedną we Wrocławiu i jedną w Szczecinie. Przed nami nowy, 2024 i kolejne wyzwania, których nie możemy się doczekać – mówi Jakub Aleksandrowicz, Dyrektor Marketingu Popeyes CEE.