Sytuacja finansowa Polaków wciąż wyraźną przeszkodą w poprawie wyglądu uzębienia

Już blisko 42% Polaków planuje w tym roku dokonać metamorfozy swojego uśmiechu. Odsetek chętnych mogą powiększyć jeszcze osoby, które teraz są niezdecydowane i stanowią w sumie 20%. Wszystko zależy od tego, jak w kolejnych miesiącach będą kształtowały się ceny usług stomatologicznych i ortodontycznych. Stała obserwacja rynku pozwala przewidywać, że największe wzrosty mamy już za sobą. Niemniej kolejne podwyżki są nieuniknione. Z roku na rok koszty leczenia będą też coraz wyższe. Mogą tylko wolniej rosnąć. Świadomi tego pacjenci nie zamierzają dłużej odkładać decyzji o korekcie uzębienia. Niestety, wysoka inflacja wciąż nie pozwala wielu rodakom na takie zbiegi. Obecnie ponad 38% nie przewiduje takiej aktywności. W tej grupie najwięcej jest osób zarabiających 1000-2999 zł netto miesięcznie. Z kolei na poprawę uśmiechu najczęściej nastawieni są Polacy uzyskujący ponad 9 tys. zł na rękę.

Jak wykazało ostanie ogólnopolskie badanie UCE RESEARCH i IMPLANT MEDICAL, w tym roku prawie 42% Polaków zamierza dokonać metamorfozy swojego uzębienia, czyli usunąć wszelkiego rodzaju niedoskonałości, wady i/lub ubytki we własnym uzębieniu. Ten wysoki odsetek pokazuje, jak wielu rodaków wciąż jest niezadowolonych z własnego uśmiechu. W ostatnich trudnych latach – najpierw w okresie pandemii, a następnie wysokiej inflacji – wiele osób odkładało takie decyzje. Aż w końcu część z nich mogła znaleźć odpowiednie środki finansowe albo dojść do wniosku, że należy wreszcie sięgnąć po oszczędności, żeby zadbać o zdrowie jamy ustnej i estetykę uśmiechu. Pieniądz ciągle traci na wartości, a jak wiadomo, nie ma lepszej inwestycji niż we własne zdrowie i samopoczucie.

Ceny zabiegów dentystycznych stale rosną, przekraczając już poziom inflacji. I w kolejnych latach nie będą tańsze, tylko raczej jeszcze droższe. Głównym tego powodem są rosnące koszty funkcjonowania gabinetów. Ponadto coraz bardziej zaawansowana technologia w dziedzinie stomatologii i ortodoncji wymaga większych inwestycji. Wiadomo, że jeśli ceny usług dentystycznych będą szły w górę w drastycznym tempie, to może zniechęcić wielu pacjentów do podjęcia lub kontynuacji leczenia. Natomiast największe podwyżki powinny już być za nami. Co prawda koszty leczenia nadal będą wzrastały, ale wolniej niż np. rok temu.

Do tego z badania wynika, że obecnie ponad 38% Polaków nie planuje metamorfozy uśmiechu, co oczywiście nie oznacza, że te osoby jej nie chcą. Jeżeli ktoś jest niezadowolony i nie planuje niczego zmieniać, to na drodze z reguły stoją ograniczenia finansowe. Inną kwestią jest strach przed procedurami stomatologicznymi czy brak świadomości dostępnych możliwości poprawy estetyki oraz stanu uzębienia. Ale niedostateczne środki pieniężne są najbardziej prawdopodobne w czasach wysokiej inflacji. Wielu Polaków woli ostrożnie wydawać pieniądze, stale bojąc się większych wydatków. Gdyby sytuacja ekonomiczna była w Polsce lepsza, to na pewno więcej osób pozwalałoby sobie na tego typu zabiegi i w efekcie odsetek chętnych do metamorfozy byłby wyższy. I to właśnie czynnik finansowy uważam za główną przyczynę tego stanu rzeczy.

Warto wiedzieć o tym, że poprawa estetyki uśmiechu może wynieść od kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych, w zależności od zakresu, specyfiki i zaawansowania technologii wykorzystywanych w danym zabiegu. Zatem w części przypadków mogą to być spore wydatki. Z reguły Polacy pokrywają je z własnych kieszeni, zwłaszcza że wiele procedur pozostaje niefinansowanych przez NFZ. Pewnym rozwiązaniem jest kredyt na leczenie, co od jakiegoś czasu staje się coraz bardziej modne wśród pacjentów.

Odwołując się do ww. badania, należy wskazać również, że blisko 20% Polaków jeszcze nie wie, czy poprawi swój uśmiech w tym roku. Wzrost świadomości skłania wielu pacjentów do rozważenia kwestii korekty uzębienia, lecz czynniki finansowe mogą ostatecznie ich hamować. Jeżeli nic niepokojącego nie wydarzy się w gospodarce, to w dalszej części roku 5-8% niepewnych obecnie Polaków może jeszcze zdecydować się na tego typu zabiegi. Wówczas ok. 50% społeczeństwa ruszy do stomatologów, implantologów i ortodontów.

Patrząc na obecne deklaracje, na poprawę uśmiechu częściej decydują się kobiety niż mężczyźni. To oczywiście może wynikać ze społecznych oczekiwań względem płci pięknej. Na metamorfozę uśmiechu obecnie najczęściej stawiają osoby w wieku 18-24 lat. Młodzi ludzie mogą być bardziej skłonni do dbałości o urodę w celu zapewnienia sobie większej pewności siebie. W przypadku tej grupy wiekowej bardziej zaawansowane zabiegi często są finansowane przy wsparciu rodziców, gdyż uczniowie, studenci czy osoby na początku swojej drogi zawodowej nie dysponują jeszcze odpowiednimi środkami na pokrycie kosztownego leczenia.

Nie jest też żadnym zaskoczeniem, że poprawą uśmiechu są zainteresowane przede wszystkim osoby z miesięcznymi dochodami netto powyżej 9 tys. zł. To wynika z ich największych możliwości finansowych. Są one w stanie łatwiej ponosić koszty związane z zabiegami, co sprawia, że częściej korzystają z usług lekarzy dentystów. Zasobniejsze portfele, presja społeczna oraz dążenie do poprawy wyglądu mogą być głównymi czynnikami skłaniającymi przedstawicieli ww. grup do metamorfozy uzębienia.

Nie trudno się też domyślić, że mężczyźni częściej niż kobiety nie planują poprawiać swojego uśmiechu. Ponadto dotyczy to głównie osób w wieku 65-74 lat, z miesięcznym dochodem netto w wysokości 1000-2999 zł. Seniorzy mogą uważać tego typu zabiegi za zbyteczne i mniej istotne w porównaniu z innymi, które są bardziej priorytetowe w starszym wieku. Z kolei osoby z niższymi dochodami, w tym często emeryci, mogą nie być w stanie ponosić takich wydatków.

Autorem publikacji jest dr n. med. Piotr Przybylski,
stomatolog, klinika IMPLANT MEDICAL