Siew kukurydzy na pagórkowatych polach

Odwiedzamy pola na Lubelszczyźnie, które uprawia Marcin Gryn. W gospodarstwie od lat prowadzona jest uprawa uproszczona. Tym razem trafiamy na nowo dzierżawione, w dodatku pagórkowate pole. Jak zostało przygotowane do siewu – o tym opowiada nam rolnik.

Marcin Gryn opowiada o przygotowaniach nowego pola do siewu kukurydzy. Fot. Farmer

W Iłowcu k. Skierbieszowa w woj. lubleskim, w trakcie majówki w gospodarstwie Marcina Gryna, (które prowadzi wspólnie z rodziną), odbywały się siewy kukurydzy.

Tak jak  w większości Polski, tak i na Lubelszczyźnie marzec był bardzo zimny i suchy, dlatego wegetacja roślin była opóźniona. Także kwiecień zapisał się jako zimny miesiąc, natomiast szczęśliwie już z opadami deszczu.

Końcówka kwietnia to już wyższe temperatury powietrza i przede wszystkim brak przymrozków, więc i doczekaliśmy się optymalnych warunków do siewu kukurydzy.

Pole w Iłowcu, na którym się znaleźliśmy jest po raz pierwszy dzierżawione i uprawiane bezorkowo przez Marcina Gryna. Siew odbył się na głębokość 5 cm. Jak podkreśla Marcin – myślę, że jest to takie optimum, by dobrze zaopatrzyć nasiona w wodę na start. Siejemy tutaj 85 tys. nasion/ha. Zabrakło już nam czasu, ale myślę, że w tym miejscu można było się pokusić o zmienną dawkę wysiewu. Pole jest bardzo górzyste i myślę, że właśnie na tych górach moglibyśmy schodzić do 75 tys. nasion/ha.

Teren jest wymagający i potrzebne są maszyny z zapasem mocy. – Na pewno, z biegiem czasu i gromadzenia doświadczenia będzie tylko lepiej. Doświadczenia w uprawie uproszczonej już mamy, a pierwsze kroki stawialiśmy jako gospodarstwo w 2012 r. Dzisiaj planujemy obsiać 30 ha kukurydzy i zostaną nam tylko poletka doświadczalne – dodaje w rozmowie.

Prace siewu są wykonywane w ramach usług. – Jest to siewnik ośmiorzędowy, ciągany, Kverneland Optima, wielkopowierzchniowy. Na pewno bardziej na większe pola, ale jest też bardzo zwrotny. Siejemy również kawałki 1-1,5 ha, a teraz jesteśmy na 10 ha polu. Na tym polu, ten zestaw porusza się z prędkością 8-10 km/h.

Marcin Gryn zaznacza też, że nawozy były w tym roku wykorzystywane z dużą rozwagą i dokładnością – z wiadomych ekonomicznych względów.

źródło: farmer.pl