Kredyty w czasach wysokiej inflacji. Czy to się opłaca?

Dla wielu Polaków wysoka inflacja oznacza nie tylko powszechną drożyznę przy zakupie podstawowych produktów, ale również wzrost raty kredytu mieszkaniowego o 100%. Choć tak drastyczny wzrost comiesięcznego zobowiązania „boli”, to warto zauważyć, że w obecnej sytuacji dochodzi do zjawiska dewaluacji długu.

Słowo roku w ekonomii: „inflacja”

Słowo inflacja odmieniane jest w ostatnich miesiącach przez wszystkie przypadki. Nic dziwnego – Główny Urząd Statystyczny podał, że w październiku inflacja w Polsce wyniosła 17,9%, a w listopadzie była na poziomie 17,5%. Są to najwyższe poziomy od 1996 roku.

Listopadowy odczyt oznacza, że ceny w ciągu roku wzrosły o 17,5% – a dokładnie, że o tyle podrożał koszyk inflacyjny GUS-u. Nie trzeba zresztą śledzić danych, żeby zauważyć skutki inflacji. Widać ją podczas codziennych zakupów żywności, na stacjach paliw, czy w rachunkach za prąd i ogrzewanie.

Wyższa inflacja oznacza także wyższe stopy procentowe – celem Narodowego Banku Polskiego jest utrzymanie inflacji na poziomie 2,5% z poziomem odchyleń +/-1 pkt. proc., a jedno z narzędzi umożliwiających wykonanie tego planu to właśnie ustalanie wysokości podstawowych stóp procentowych. Od września 2021 Rada Polityki Pieniężnej już 11 razy podniosła stopy procentowane – z poziomu 0,10% do 6,75%.

Stopy referencyjne

data

stopa referencyjna

zmiana w pkt. proc.

2022-09-08

6,75%

+0,25

2022-07-08

6,50%

+0,50

2022-06-09

6,00%

+0,75

2022-05-06

5,25%

+0,75

2022-04-07

4,50%

+1,00

2022-03-09

3,50%

+0,75

2022-02-09

2,75%

+0,50

2022-01-05

2,25%

+0,50

2021-12-09

1,75%

+0,50

2021-11-04

1,25%

+0,75

2021-10-07

0,50%

+0,40

2020-05-29

0,10%

Źródło: Narodowy Bank Polski

Rosnące stopy procentowe, w połączeniu z oczekiwaniami inflacyjnymi banków, determinowały wzrost WIBOR-u. Dlaczego jego wysokość jest tak ważna? Ponieważ, w przypadku kredytów ze zmienną stopą procentową, wpływa na oprocentowanie i wysokość rat kredytowych. To właśnie wzrost WIBOR-u spowodował, że miesięczne płatności w ciągu roku wzrosły o ponad 100%. Załóżmy, że zaciągnąłeś kredyt na kwotę 300 000 zł i przyjmijmy, że kredyt był z marżą 2%. W sierpniu ubiegłego roku stawka WIBOR 6M była na poziomie 0,26%, a obecnie osiągnęła poziom 7,27%. Jeśli rozłożyłeś spłatę na 360 miesięcy, to rata była na poziomie 1 148 zł, a obecnie wzrosła do 2 462 zł, czyli ponad dwukrotnie. – wylicza Paweł Rudzik, Menadżer Produktu, Credipass.

data

WIBOR 6M

oprocentowanie

rata

2021-08-31

0,26%

2,26%

1 148,27 zł

2021-09-30

0,31%

2,31%

1 155,94 zł

2021-10-31

0,96%

2,96%

1 258,35 zł

2021-11-30

2,38%

4,38%

1 498,74 zł

2021-12-31

2,84%

4,84%

1 581,26 zł

2022-01-31

3,47%

5,47%

1 697,72 zł

2022-02-28

4,02%

6,02%

1 802,51 zł

2022-03-31

5,05%

7,05%

2 005,99 zł

2022-04-30

6,25%

8,25%

2 253,80 zł

2022-05-31

6,79%

8,79%

2 368,68 zł

2022-06-30

7,35%

9,35%

2 489,80 zł

2022-07-31

7,30%

9,30%

2 478,90 zł

2022-08-31

7,31%

9,31%

2 481,08 zł

2022-09-30

7,41%

9,41%

2 502,89 zł

2022-10-31

7,72%

9,72%

2 570,86 zł

2022-11-30

7,46%

9,46%

2 513,81 zł

2022-12-14

7,22%

9,27%

2 461,51 zł

Źródło: obliczenia własne na podstawie danych stooq.pl

Zła inflacja? Nie zawsze

Kredytobiorcy hipoteczni mierzą się z dużymi podwyżkami rat kredytowych, ale warto zauważyć, że wysoka inflacja to również… korzyści. Co prawda rosnące raty to znaczący uszczerbek w portfelach Polaków, ale jednocześnie dochodzi do dewaluacji długu. Dewaluacja to spadek realnej wartości kredytu i występuje w sytuacji, kiedy wskaźnik inflacji jest wyższy niż oprocentowanie kredytu. Przy inflacji oscylującej wokół 17-18% i oprocentowaniu kredytów rzędu 8-10%, realne stopy procentowe są na „dużym minusie”, a realna wartość zadłużenia maleje. Wysoka inflacja „zjada” więc nie tylko oszczędności, ale również kredyty – warto sobie przypomnieć, jak dużym kosztem wydawała nam się 10-15 lat temu kwota 2 000 zł, albo – ile mogliśmy kupić wtedy za 100 000 zł. Istotny jest jeszcze jeden element – aby zarobki były waloryzowane przynajmniej o wskaźnik inflacji. W przeciwnym razie, po zrealizowaniu stałych miesięcznych płatności, w kieszeni kredytobiorcy zostanie mniej pieniędzy na obsługę zadłużenia. – mówi Paweł Rudzik, Credipass.

Nie tylko oprocentowanie kredytów hipotecznych jest dalekie od poziomu inflacji. Podobnie jest z cenami mieszkań. Według raportu Barometr Metrohouse i Credipass za III kw. 2022 r. jedynie na łódzkim rynku wtórnym można mówić o podwyżkach cen zbliżonych do poziomu obecnej inflacji. W ciągu roku ceny mieszkań wzrosły tam o 17,2 proc. Natomiast w innych największych miastach wzrosty r./r. są już poniżej aktualnej inflacji – w Gdańsku 14,2 proc., w Krakowie 12,2 proc., a w Warszawie, Wrocławiu i Poznaniu jest to średnio 5-6 proc. Podwyżki cen mieszkań, choć wydają nam się wszystkim, zwłaszcza w ostatnim czasie bardzo wysokie, w erze szalejącej inflacji zyskują nieco inny wymiar. W większości lokalizacji można mówić o realnym spadku cen, bo nawet jeżeli nominalnie jeszcze nie wszędzie to widać, to korygując aktualne ceny o wskaźnik inflacji wzrosty cen mieszkań nie nadążają za nią.

Czy zatem opłaca się dziś brać kredyt hipoteczny? Każdy powinien odpowiedzieć na to pytanie sam, uwzględniając nie tylko swoje potrzeby i oczekiwania, ale chociażby aktualne zobowiązania, stabilność dochodów czy możliwości spłaty w przypadku wzrostu rat kredytowych, a przed złożeniem wniosku porównać przynajmniej kilka ofert z różnych banków. Taką analizę można zrobić samodzielnie, ale lepiej zwrócić się do eksperta finansowego, który policzy zdolność kredytową, porówna oferty banków i zwróci uwagę na szczegóły, które mogą umknąć – wkład własny, składki ubezpieczeniowe, opłaty notarialne i sądowe, czy produkty obniżające marżę. – podsumowuje Paweł Rudzik, Menadżer Produktu, Credipass.