Jeśli nauka, to tylko w modułach

Gospodarka opiera się na wiedzy, dlatego też potrzebuje sprawnego i powszechnie dostępnego szkolnictwa. Edukacja, żeby była skuteczna, wymaga odpowiednich kadr oraz bezpiecznych, komfortowych i dostosowanych do potrzeb uczniów budynków. Wyzwania stojące przed sektorem edukacyjnym może rozwiązać budownictwo modułowe. 

Edukacja to klucz do potęgi

Osiągnięcia naukowe i upowszechnienie edukacji umożliwiły budowę dotychczasowej cywilizacji. Wiedza jest najważniejszym zasobem współczesnej gospodarki, co widać również w raportach. Wzrost ludności, a także coraz łatwiejszy dostęp do edukacji sprawiają, że nieustannie rośnie współczynnik alfabetyzacji – w 2020 roku czytać i pisać potrafiło 86,682% światowej populacji powyżej 15 roku życia i wszystko wskazuje na to, że wzrost się utrzyma. Przełoży się to na liczbę studentów – przewiduje się, że do 2030 roku studiować będzie 377,4 miliona ludzi.

Sektor edukacyjny będzie wymagał nieustannego rozwoju. Żeby nauczanie przynosiło efekty, musi odbywać się w stabilnych i bezpiecznych warunkach, co rodzi problemy natury infrastrukturalnej. Szkolne budynki w wielu miejscach są przepełnione i przestarzałe, co wpływa na pogorszenie wyników w nauce. Podobnie sprawa ma się ze studentami. Edukacja wyższa jest traktowana jako inwestycja, na którą poświęca się mnóstwo czasu i środków, więc wymagają oni od uczelni zapewnienia optymalnych warunków. Oczekiwania tyczą się nie tylko kursów, ale również uczelnianych budynków. 

Moduły – nie tylko na kursach 

Rozwiązaniem problemów przestrzennych, jak również odpowiedzią na rosnące wymagania może być budownictwo modułowe. Może ono spełnić wymagania placówek edukacyjnych oraz prawodawców, z każdym rokiem zaostrzających normy środowiskowe. Budynki szkieletowe-drewniane pozwalają zmniejszyć zużycie energii – większość pracy wykonują w fabryce sterowane przez komputery maszyny, co pozwala na dokładność niemożliwą do realizacji tradycyjnymi sposobami. W Polsce realizacją budynków w tej technologii zajmuje się firma Unihouse. Jedną z jej realizacji są akademiki Persuanet w norweskim Trodnheim. 

Czas realizacji jest szybki – od projektu do ostatecznego montażu na placu budowy mija tylko kilka miesięcy, podczas gdy średni czas realizacji tradycyjnej budowy wynosi półtora roku. Technologia modułowa nadaje się do wznoszenia nowych budowli oraz do dostawiania części do istniejących już budynków. Dzięki temu możliwe jest np. zaprojektowanie nowego skrzydła podczas roku szkolnego i montaż w czasie wakacji, co nie wpływa negatywnie na pracę.

Modułowe szkoły i przedszkola

Moduły umożliwiają spełnienie najsurowszych norm w dziedzinach bezpieczeństwa czy akustyki. Dzięki temu możliwe jest konstruowanie żłobków i przedszkoli, które mogą stać się atrakcyjnym wyborem dla firm tworzących punkty opieki nad dziećmi przy swoich placówkach. Takiemu rozwiązaniu sprzyjają krótszy niż w tradycyjnym sposobie budowy czas montażu i możliwość dołączenia modułów do istniejących już budynków.

Moduły pomagają również zwiększyć dostępność szkół. Dla przykładu australijski stan Wiktoria zainwestował w program zaopatrujący placówki oświatowe w moduły budowlane, z których powstają nowe szkoły lub dodaje się je do istniejących już placówek. Również szkoły wyższe korzystają z osiągnięć tej technologii– Uniwersytet w Swansea wybudował z modułów nowy budynek w swoim kampusie. Z kolei w Amsterdamie znajduje się modułowy dom studencki, który według projektantów będzie można przenieść w inną lokalizację, gdy tylko zajdzie taka potrzeba.

Jak widać, technologia modułowa daje szerokie możliwości nie tylko architektom, ale również systemowi edukacji. Pozwala ona na stworzenie bezpiecznej i komfortowej przestrzeni, w której będzie można spokojnie się uczyć, a także ogranicza koszty finansowe i środowiskowe.