Czy da się zachęcić zbuntowanego nastolatka do sprzątania?

Dorośli oczekiwaliby zawsze porządku, a nastolatki po prostu nie chcą sprzątać. To odwieczny konflikt. Jak wypracować porozumienie, by uniknąć walki z wiatrakami i niepotrzebnych kłótni? 


ZROZUMIENIE TO PODSTAWA

Bałagan w pokoju naszej dorastającej pociechy to przyczyna wielu starć w rodzinie. Dorosłym porządek daje poczucie harmonii i spokoju, a bałagan jest chaosem, który powoduje niepowstrzymaną chęć odstawiania wszystkiego na swoje miejsce. Młody człowiek może zupełnie nie rozumieć, dlaczego rodzice przymuszają go do takiej czynności jak sprzątanie. I ma do tego pełne prawo! My sami, jako dorośli nie powinniśmy oczekiwać, że 365 dni w roku w najbliższej przestrzeni nastolatka będzie pachniało fiołkami. Bałagan w jego otoczeniu daje pewien wyraz samostanowienia – bo faktycznie w niewielu kwestiach może rzeczywiście o sobie decydować. To w końcu miejsce, które najmocniej wyraża to, co dziecko lubi. Powinniśmy uszanować tę przestrzeń, o ile nie zaczyna ona przekraczać norm sanitarnych lub rozprzestrzeniać się na resztę domu. Dla nas to wielka dezorganizacja, ale dla młodych cztery kąty to manifestacja swojej osobowości. Warto wrzucić na luz i nieco odpuścić, ale przy okazji zupełnie nie ignorować problemu.

NIE KRZYCZ. TO NIC NIE DA

Przede wszystkim nie warto straszyć ani atakować dziecka. Nawet nie myśl o wyrzucaniu wszystkiego na podłogę i wywieraniu presji, żeby bałagan jak najszybciej został posprzątany. Tak samo niespecjalnie sprawdzą się formy wszelkiego szantażu (zabieranie telefonu czy szlabany). To da tylko krótkotrwały efekt i doprowadzi do tego, że w przyszłości nasza pociecha znienawidzi sprzątanie. Warto zrozumieć, że niechęć do dbania o porządek będzie tylko tymczasowa i prędzej czy później dziecko z tego po prostu wyrośnie. Lepiej zastanów się, jak możesz pomóc rozprawić się z tym problemem i jak sprawić, by dziecko zechciało robić inaczej? Przedstaw na spokojnie pewne zasady dotyczące porządku w pokoju. Ważne, żeby obie strony się na nie zgadzały. Wyraź jasno swoje oczekiwania i nie wymagaj idealnego porządku. Posłane łóżko, brak brudnych naczyń czy brudnych ubrań i względne ogarnięcie na co dzień zupełnie wystarczą. Do tego starcie kurzu i odkurzenie podłogi raz w tygodniu – wtedy np. dzień sprzątania może sobie wybrać sam/a. Uświadom dziecku, że to w porządku i przy takim stanie rzeczy nie będzie mu niezręcznie zapraszać do domu znajomych. Generalne porządki możecie wspólnie ustalić kilka razy do roku (np. na Święta Bożonarodzeniowe lub Wielkanocne czy przed rozpoczęciem roku szkolnego).

SPRAWNY POMOCNIK

Na rynku pojawia się coraz więcej inteligentnych urządzeń do sprzątania, które umilą nam cały ten proces. Jednym z nich może być propozycja od marki Vorwerk – system do sprzątania od podłogi aż po sufit Kobold VB100. Dzięki temu bezprzewodowemu urządzeniu można np. jednocześnie odkurzać i myć podłogę. Młody dorosły już nie będzie musiał potykać się o plątaninę kabli czy biegać z wiadrem na wodę i męczyć się z wyciskaniem mopa. Bądź cierpliwy/a! Nie krytykuj dziecka, a chwal i zachęcaj do dalszego działania. W razie potrzeby pokaż jak sprawnie poradzić sobie z nieporządkiem. Rozmawiaj ze zbuntowanym nastolatkiem i doprowadź do rozwiązania problemu poprzez zrozumienie drugiej strony i wsparcie. Pamiętaj też, że przykład idzie z góry – jeśli sami nie potrafimy zadbać o swoją najbliższą przestrzeń, nie wymagajmy tego chorobliwie od młodszych.

Źródło: Materiały prasowe Vorwerk Polska