Budownictwo długo miało łatkę „męskiej” branży. Dziś to się zmienia: na budowach i w biurach projektowych pracuje coraz więcej kobiet. Wciąż są mniejszością, ale realnie rosnącą — kobiety to ok. 7,7% zatrudnionych w polskim budownictwie (wg danych GUS przytaczanych w 2024 r.). Coraz częściej myślimy też o domu „na lata”, a nie tylko „na dziś”. Jeśli szukasz inspiracji, jak projektować pod wygodę i spokój na dłużej, zajrzyj do materiału o komforcie na 20 lat.
Gdzie kobiet przybywa najszybciej
Inżynierka budowy / kierowniczka robót. Wymagające, ale coraz bardziej dostępne stanowiska. Na co dzień: koordynacja ekip, dostaw i harmonogramów, rozwiązywanie problemów, dużo komunikacji.
BIM i koordynacja projektów. Model 3D łączy projektantów, wykonawców i inwestora. To świetna opcja dla osób, które lubią porządek w danych i pracę analityczną — nie zawsze z kaskiem, częściej z myszką.
Kosztorysy i kontrola kosztów. Budżety, harmonogramy, ryzyka — serce projektu. Idealne dla fanek liczb i negocjacji.
Jakość i BHP. Mniej „papierologii dla papierologii”, więcej realnego wpływu na standardy wykonania i bezpieczeństwo.
Geodezja, skaning 3D, drony. Teren, ale w wersji „data-first”: skanery, chmury punktów, oprogramowanie.
Instalacje (HVAC, wod-kan, elektryka). Od projektu po nadzór — rośnie zapotrzebowanie wraz ze świadomością energooszczędności i komfortu mieszkańców.
Zawody „w rękach”: stereotypy pękają
Na budowach częściej spotkasz elektryczki, monterki, malarki, glazurniczki, tynkarki, a nawet operatorki żurawi. Pomagają w tym lepsza ergonomia narzędzi, prefabrykacja (więcej montażu elementów, mniej dźwigania) i wyższe standardy BHP. A przy wykończeniach liczy się każdy centymetr i każdy regał — zobacz sprytne „wertykalne oszczędności” na metrażu i w budżecie.
Dlaczego ten trend przyspiesza
Technologia. Coraz więcej dzieje się w oprogramowaniu — od planowania po odbiory. To przyciąga osoby ceniące porządek, analitykę i nowoczesne narzędzia.
Deficyt kadr. Firmy otwierają się na kompetencje, a nie na stereotypy.
Zmiana oczekiwań klientów. Na rynek wchodzą młodsi inwestorzy i najemcy, a ich preferencje popychają branżę ku prostszym, szybszym i bardziej modułowym rozwiązaniom. To rynkowa obserwacja, która ładnie układa się z tezą, że Pokolenie Z miesza na rynku nieruchomości — więcej o tym w analizie: tu.
Lepsze warunki pracy. Hybrydowe role projektowe, bezpieczniejsze place budów, czytelne ścieżki awansu.
Pieniądze i awans — na co zwrócić uwagę
W budownictwie bardzo liczą się uprawnienia (np. do kierowania robotami). To przepustka do większej odpowiedzialności i lepszych stawek. Udział kobiet z uprawnieniami wciąż jest niższy niż byśmy chcieli — szacunkowo ok. 12–13% — dlatego warto polować na programy, które finansują szkolenia i egzaminy. Coraz popularniejsze są też widełki płacowe w ogłoszeniach. Dla kontekstu: w skali całej gospodarki nieskorygowana luka płacowa to w przybliżeniu ~8% w Polsce i ~12% w UE — przejrzystość wynagrodzeń realnie pomaga te różnice domykać.
Jak wejść do branży — krótki plan
- Start praktyczny: technikum budowlane lub kursy kwalifikacyjne (SEP dla elektryków, kursy spawalnicze, operator maszyn, uprawnienia na podesty/żurawie).
- Ścieżka inżynierska: studia (budownictwo, inżynieria środowiska, geodezja, architektura) + praktyki na budowie albo w biurze projektowym.
- Cyfrowe „must have”: podstawy BIM (praca na modelu, wykrywanie kolizji), czytanie rysunków, harmonogramy (Gantt, 4D) i podstawy kosztorysowania (5D).
- Prawo i standardy: podstawy Prawa budowlanego, BHP, odbiorów i dokumentacji powykonawczej — to naprawdę ułatwia start.
- Portfolio i sieć: krótkie case’y z praktyk (co zrobiłaś, czego się nauczyłaś), meet-upy, programy stażowe. W budownictwie polecenia działają wyjątkowo dobrze.
Dla równowagi — dwa zdania rzeczywistości
- Wciąż jest sporo do zrobienia w kwestii reprezentacji kobiet na stanowiskach z uprawnieniami i w kadrze zarządzającej.
- Jednocześnie to świetny moment na wejście: popyt na kompetencje rośnie, a ścieżek rozwoju jest kilka — od placu budowy po cyfrową koordynację.
Podsumowanie
Kobiet w budownictwie jest coraz więcej — i to świetna wiadomość. Branża potrzebuje osób, które ogarniają projekty, dane i jakość, ale też cenią solidną pracę „w rękach”. Jeśli lubisz konkret, widoczny efekt i różnorodne zadania, spróbuj: kurs, praktyki, staż, podstawy BIM — i pierwszy projekt. Reszta przyjdzie z doświadczeniem.