Największym wyzwaniem rynku pracy w 2025 roku jest brak ludzi – nie technologii. Pracodawcy mierzą się z deficytem kompetencji i potrzebą elastyczności, której oczekują kandydaci bez względu na sektor. Firmy szukają „idealnych pracowników”, których… na rynku nie ma. Barierą są między innymi niski poziom automatyzacji, problemy w zatrudnianiu cudzoziemców, niedopasowanie edukacji do potrzeb rynku oraz zbyt szybkie decyzje rekrutacyjne i trudności w reagowaniu na absencje. W takich okolicznościach luka kadrowa nie znika – z powodu braku strategii i elastyczności.
Najważniejsze informacje:
- Rynek nadal mierzy się z niewystarczającą liczbą dostępnych kandydatów – i to nie tylko w obszarze blue collar. Luka kadrowa dotyczy dziś specjalistów, techników i ekspertów IT.
- W sektorze blue collar brakuje elektryków, spawaczy, kierowców i operatorów maszyn.
- White collar to dziś deficyt księgowych, inżynierów procesu i menedżerów z doświadczeniem – zwłaszcza w regionach przemysłowych.
- W IT dominują braki w rolach złożonych: DevOps, Cloud, Data oraz AI.
- Koszt zatrudnienia jednego pracownika umysłowego to średnio od 7 do 15 tys. zł, w zależności od branży, stanowiska i długości procesu.
- Największą rotację LeasingTeam Group odnotowuje wśród specjalistów i inżynierów. Dużo niższy wskaźnik jest wśród kadry kierowniczej średniego szczebla.
White collar – deficyty w księgowości, inżynierii, zarządzaniu
Mazowsze, Dolny Śląsk i Małopolska wciąż dyktują warunki – to tam koncentruje się przemysł, nowoczesne usługi i – co za tym idzie – najwyższe pensje. Przykład? Inżynier procesu we Wrocławiu może zarobić 10-13 tys. zł brutto, podczas gdy jego odpowiednik w Rzeszowie czy Kielcach musi zadowolić się stawką o kilka tysięcy niższą, bo 7-9 tys. zł.
Widać natomiast wyraźnie, że duże miasta – choć przyciągają talenty, mają problem z ich utrzymaniem. Mniejsze ośrodki – mimo zapotrzebowania i często lepszych stawek dla stanowisk deficytowych takich jak kierowcy zawodowi czy księgowi, nie są w stanie skutecznie konkurować o wysokiej klasy specjalistów.
Różnice w wynagrodzeniach specjalistów średniego i wyższego szczebla w Polsce są znaczące i coraz bardziej zależą od lokalizacji. Te dysproporcje wpływają też na migrację kadry i pogłębiają braki w mniej uprzywilejowanych regionach.
Blue collar: mało ludzi, jeszcze mniej robotów
Na rynku pracy fizycznej jak w soczewce odbija się aktualna sytuacja gospodarcza – tam, gdzie bezrobocie jest najniższe, tam są największe niedobory. Problem dotyczy zwłaszcza kluczowych ośrodków – takich jak Warszawa, Wrocław i Poznań.
Widać to również w strukturze wynagrodzeń. W sektorze blue collar różnice płac są szczególnie widoczne na stanowiskach specjalistycznych i odzwierciedlają ogólnokrajowe trendy. W przypadku pracowników niewykwalifikowanych na stawkę wpływa nie tylko region – zgodnie z podziałem wojewódzkim – ale także sezonowość. W okresie wzmożonego zapotrzebowania, np. latem lub w IV kwartale, wynagrodzenia mogą rosnąć o 10-15% na tych samych stanowiskach.
– Choć w debacie publicznej wiele mówi się dziś o wpływie sztucznej inteligencji i automatyzacji na rynek pracy, to rzeczywistość operacyjna wielu firm w Polsce wygląda zupełnie inaczej – zauważa Justyna Gosk, Dyrektor Operacyjna LeasingTeam Group. – Pod względem poziomu robotyzacji wciąż pozostajemy w tyle za sąsiadami. Dla porównania: w Niemczech przypada 429 robotów na 10 000 pracowników, w Czechach – 207, a w przemyśle wytwórczym w Polsce… zaledwie 78 (dane IFR 2024). Ten niski poziom automatyzacji utrzymuje niedobory kadrowe, zwłaszcza w produkcji, logistyce czy przemyśle – dodaje.
Braki wykwalifikowanej kadry najbardziej są widoczne w zawodach technicznych i rzemieślniczych. System edukacji zawodowej od lat nie nadąża za realiami. Z kolei ci, którzy posiadają odpowiednie kwalifikacje, coraz częściej wyjeżdżają – do Niemiec, Holandii czy Norwegii – nadal kuszeni lepszymi wynagrodzeniami i warunkami pracy. Niestety, szanse, by „uzupełnić” siłę roboczą w naszym kraju cudzoziemcami nadal są niewielkie ze względu na ograniczenia wizowe i skomplikowane procedury formalne. Dotyczy to zwłaszcza budownictwa i transportu.
Źródło: LeasingTeam