Porządne i zadbane opony to bezpieczniejsza i tańsza jazda
Przed nami wakacyjne podróże. Większy ruch na drogach w tym okresie oraz zazwyczaj dobra pogoda potrafią uśpić czujność kierowców i nadmiernie powiększyć wiarę we własne umiejętności panowania nad autem. Żeby dobrze przygotować się do podróży i zwiększyć swoje szanse na bezpieczny dojazd na miejsce eksperci radzą, jak odpowiednio przygotować się do podróży urlopowych.
Warto pamiętać, że jedną z najbardziej narażonych na uszkodzenia części samochodu są właśnie opony – ich zły dobór i eksploatacja to druga najpoważniejsza usterka stwierdzana przez policjantów podczas wypadków drogowych (14,2% ogółu), zaraz po brakach w oświetleniu. Poza tym opony to jedyny punkt styku pojazdu z drogą – dlatego od ich stanu i jakości zależy to, czy samochód zahamuje w awaryjnej sytuacji i czy nie wpadnie w poślizg.
– Kierowcy często bagatelizują jakość opon i często „dojeżdżają” je jeszcze przez ostatni sezon. W sytuacji, gdy dojdzie do wypadku drogowego w następstwie nieprawidłowego stanu ogumienia, to ubezpieczyciel zgodnie z umową autocasco ma prawo odmówić wypłaty odszkodowania lub je pomniejszyć za przyczynienie się do zdarzenia – wyjaśnia Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO).
O czym należy pamiętać, wybierając się w wakacyjną podróż? Przede wszystkim zasada 3P: porządne opony, profesjonalny serwis, prawidłowe ciśnienie.
Przed zapakowaniem samochodu
- Zweryfikujmy stan opon i felg – jeśli nie mamy odpowiedniej wiedzy, to pozostawmy ją fachowcom. Profesjonalny serwis oponiarski (najlepiej z Certyfikatem Oponiarskim Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego i TÜV SÜD, które znajdziemy na www.certyfikatoponiarski.pl) kompleksowo sprawdzi stan opon oraz felg. Jakiekolwiek uszkodzenia mechaniczne, nacięcia, braki mieszkanki gumowej czy spękania zwiększają ryzyko wypadku. To samo dotyczy stanu felg – ich uszkodzenia prowadzą do tzw. bicia – a to przekłada się na brak komfortu jazdy i przyspieszone zużycie elementów zawieszenia. Przy prędkościach autostradowych koło obraca się co najmniej 1000 razy na minutę, dlatego jakiekolwiek uchybienia w stanie kół mogą doprowadzić do tragedii na drodze.
- Sprawdź głębokość bieżnika – w przepisach jest określana przez producenta opony za pomocą wskaźnika maksymalnego zużycia. Jeśli go nie ma to nie mniej niż 1,6 mm. Jednak trzeba podkreślić, że taka wysokość często nie zapewnia bezpiecznego prowadzenia. Dlatego zawsze sprawdzajmy rekomendacje producenta naszych opon odnośnie głębokości bieżnika.
– Dlatego weryfikacja bieżnika przed dłuższymi podróżami powinna być stałym elementem sprawdzenia auta. Sprawdzajmy głębokość w 3-4 miejscach na bieżniku opony. Najlepiej miernikiem głębokości, ale może być też moneta 5 PLN. Jeśli po włożeniu w rowek bieżnika jej srebrna otoczka wyraźnie wystaje to sygnał, że trzeba przed wyjazdem wyposażyć się w nowy komplet. Pamiętajmy też, że robiąc kilka tysięcy kilometrów w wakacje zużyjemy ok 5-10% przebiegu opon. Jeśli przed drogą jest on na granicy bezpieczeństwa, to wracać będziemy z duszą na ramieniu przy małym nawet deszczu – dodaje Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego (PZPO).
- Dbamy o zapas – koło zapasowe czy dojazdowe to też ogumienie, w którym trzeba weryfikować stan ciśnienia. Zwłaszcza przed dalszym wyjazdem warto jest mieć w pełni sprawny i łatwo dostępny w razie awarii „zapas”. Poziom ciśnienia w kole dojazdowym jest określony na jego boku. Pamiętajmy o tym zanim zapakujemy auto wakacyjnymi bagażami.
- Latem jeździmy na dedykowanych oponach – poruszanie się autem na oponach zimowych przy letnich temperaturach jest niebezpieczne i nieekonomiczne. Miękka mieszanka gumowa bieżnika opon zimowych przy wysokich temperaturach staje się jeszcze bardziej plastyczna. Przekłada się to na gorszą przyczepność, szczególnie w zakrętach oraz niebezpiecznie wydłuża drogę hamowania. Testy TÜV SÜD przy temperaturze 23 st. C pokazały, że z prędkości 85 km/h auto jadące na letnich oponach na mokrej drodze zatrzyma się o 8 metrów wcześniej niż na zimowych. To są dwie długości średniego samochodu! Co więcej, uplastycznienie mieszkanki opon zimowych latem znacząco przyspiesza ich zużycie i podnosi dodatkowo zużycie paliwa.
- Nie zapomnij o hamulcach! Przegląd pojazdu przed podróżą powinien uwzględnić również kondycję układu hamulcowego. Tarcze oraz klocki powinny mieć właściwą grubość. Ważnym elementem jest też płyn hamulcowy. Wielu kierowców zapomina, że ma on właściwości higroskopijne, tzn. chłonie wodę z otoczenia, która z kolei znacząco osłabia działania całego układu. Należy pamiętać, aby płyn hamulcowy wymieniać co ok. 2-3 lata i kupować tylko szczelnie zamknięte opakowania. Zdaniem ekspertów z Instytutu Transportu Samochodowego (ITS) sprawne hamulce, z wysokiej jakości płynem w układzie, osiągają pełen potencjał działania po ok. 0,2 sekundy. W praktyce oznacza to (przyjmując, że pojazd poruszający się z prędkością 100 km/h pokonuje dystans 27 m/s), że hamowanie rozpoczyna się dopiero 5 metrów po wciśnięciu hamulca. Mając płyn niespełniający wymaganych parametrów, droga hamowania będzie nawet 7,5-krotnie dłuższa, a samochód zacznie hamować dopiero po 35 metrach od chwili, gdy pedał hamulca został wciśnięty!
Po zapakowaniu samochodu
- Przed wyruszeniem w drogę musimy zrobić jeszcze jedną rzecz – sprawdzić ciśnienie w oponach. To podstawowy parametr gwarantujący zarówno bezpieczeństwo, żywotność opon, jak i oszczędną jazdę. Zbyt niskie ciśnienie powoduje większe odkształcanie ogumienia i znaczne opory – ubytek 0,3 bara oznacza 6% wzrost oporów toczenia a przy 1 bar – 30% zwyżkę oraz kilkuprocentowy wzrostu zużycia paliwa. Większe zużycie paliwa lub energii to jedno. Gorsze jednak w jeżdżeniu z niedopompowanymi oponami jest duże ryzyko zniszczenia ich warstw wewnętrznych w czasie jazdy. Dlaczego tak się dzieje? Kiedy opona jest niedopompowana ściany boczne opony w czasie jazdy bardziej się uginają i przez to bardziej nagrzewają się. Przy kilkuset kilometrowej podróży dochodzi do odseparowania warstw metalowych od gumy i taka opona rozrywa się w czasie jazdy. Dlatego to takie niebezpieczne.
– Optymalna wartość ciśnienia ustalona przez producenta samochodu znajduje się najczęściej na naklejce przeważnie na słupku przy drzwiach kierowcy lub pod klapką paliwa. Pomiar ciśnienia przed wyjazdem na urlop musi być przeprowadzony na zimnych oponach na zapakowanym bagażami aucie lub po przejechaniu nie więcej niż 2-3 km spokojnym tempem, by opony nie nagrzały się – informuje Piotr Sarnecki.
–Sprawdźmy dokładnie nasze auto przed podróżą, zwłaszcza opony, które najciężej znoszą każdą podróż. Przy prędkości autostradowej opona o najpopularniejszym rozmiarze obraca się ponad 1000 razy na minutę – to od jakości opon, ale też od ich kondycji zależy bezpieczeństwo na drodze. Zadbanie o pozostałe elementy pojazdu sprawi, że poziom bezpieczeństwa letnich wypraw będzie na wysokim poziomie – dodaje Piotr Sarnecki.
Więcej informacji na pzpo.org.pl