Systematycznie rozwija się rynek przewozów płynnych produktów spożywczych, w tym także olejów. Chociaż polskie firmy transportowe wykonują ponad 20 proc., całkowitego transportu drogowego w UE, tylko niektóre decydują się na realizacje skomplikowanych i wymagających przewozów m.in., olejów jadalnych. Jedną z nich jest Trans Polonia, która dysponuje flotą 42. jednostek transportowych, przystosowanych do transportu produktów spożywczych, w których skład wchodzą jedno i wielokomorowe cysterny o pojemności od 26.000 do 32.000 litrów.
-W zależności od oczekiwań klienta możemy dostosować warunki transportu do specyficznych wymagań dotyczących danego produktu. Szczególnie, jeśli chodzi o kwestie takie jak temperatura, hermetyczność oraz warunki związane z koszernością i przewozem niebezpiecznych artykułów spożywczych zgodnie z konwencją ADR. Nasz specjalny system satelitarny zapewnia ciągły monitoring lokalizacji taboru, a zebrane informacje są przechowywane w bazie danych naszego systemu logistycznego – jednego z najbardziej zaawansowanych obecnie na rynku – podkreśla Adriana Bosiacka, członek zarządu Grupy Kapitałowej Trans Polonia.
Od lipca 2022 r. do połowy maja br. państwa członkowskie Unii Europejskiej sprowadziły łącznie 5,7 mln ton olejów roślinnych. Import oleju palmowego wyniósł 3,5 mln ton, oleju słonecznikowego 1,5 mln ton, oleju sojowego – 409,6 tys. ton, a olej rzepakowego – 357,4 tys. ton. Wraz ze wzrostem przewozów zmieniły się także prawne ramy takich transportów. Od jakiegoś czasu przewozy olejów spożywczych podlegają systemowi monitorowania drogowego towarów (SENT), to z kolei oznaczało nowe obowiązki i wymagania wobec firm transportowych.
– Przewoźnik musi przede wszystkim posiadać konto w systemie PUESC i uzupełnić dane odnoszące się do danego przewozu, takie jak: dane firmy, numer rejestracyjny pojazdu, który będzie przewoził olej, miejsce i datę przekroczenia granicy, itd. Należy pamiętać, że przewóz może się rozpocząć dopiero po uzyskaniu potwierdzenia – wymienia Adriana Bosiacka i uzupełnia. – Na koniec nie możemy zapomnieć, że ciągnik siodłowy musi być wyposażony w GPS, dzięki któremu można na bieżąco śledzić trasę i aktualne położenie danego towaru wrażliwego. Geolokalizator jest niezbędny, ponieważ przewóz jest stale monitorowany, a kontrolować mogą go celnicy, którzy aż do momentu zakończenia transportu widzą jego umiejscowienie – podsumowuje.
Temperatura i inne specyficzne wymagania
Przy przewozie olejów spożywczych bardzo często mamy do czynienia z wymaganiami dotyczącymi temperatury. Olejem najczęściej wożonym przez TPG jest olej słonecznikowy, którego transport wiąże się z potrzebą utrzymania temperatury od 10 do 18°C – w zależności od wymagań producenta. Z kolei przy oleju palmowym wymagana temperatura wynosić może nawet 90°C. Wymogi są więc różne i nie dotyczą tylko temperatury, ale też wielu innych czynników, np. wyposażenia zestawu. Co więcej często zdarza się, że zleceniodawca wysyła przewoźnikowi listę wymagań, jakie spełnić musi sprzęt, dedykowany do przewozu danego produktu.
– Oczywiście podstawą każdego transportu jest w pełni sprawny sprzęt, sterylna czystość cysterny, szczelność i hermetyczność. Jednak wybór właściwego pojazdu na tym się nie kończy. Klienci nierzadko wysyłają przewoźnikowi listę produktów, które nie mogły być przewożone daną cysterną w trzech ostatnich przewozach przed podjęciem produktu właściwego. W praktyce oznacza to, że przewoźnik do zlecenia musi dobrać taki sprzęt, którego poprzednie trzy zlecenia nie dotyczyły wymienionych na liście produktów- zwraca uwagę A. Bosiacka.
Transport cysternami spożywczymi jest przykładem logistyki just-in-time. Płynne produkty spożywcze, ze względu na swoje właściwości, zazwyczaj muszą trafiać bezpośrednio do miejsca ich dalszego przetwarzania. Prosto na produkcję. Powodem jest prosty fakt, że ich przechowywanie w miejscu odkładczym nie jest możliwe bez specjalistycznej i drogiej infrastruktury. W Trans Polonii zapewniają, że dzięki odpowiedniej i systematycznie modernizowanej flocie pojazdów i specjalistycznemu wyposażeniu – przewoźnik może zagwarantować jakość produktów nawet wtedy, kiedy przewóz trwa, np. tydzień a trasa wynosi nawet 3.500 km.
Producenci oleju podkreślają, że kluczowym elementem w tych przewozach jest bezwzględna czystość i sterylne warunki – to z kolei sprawia, że cysterny muszą być bardzo dokładnie myte. – Znów cały ten proces ma mało wspólnego z taką wizyta w myjni, jaką wyobrażają sobie kierowcy samochodów osobowych. Czyszczenie dokonywane jest zgodnie z obowiązującymi regulacjami oraz z kodami mycia, podanymi przez klienta. Na koniec procesu myjnia wystawia specjalny certyfikat, który potwierdza, jakie czynności zostały wykonane podczas konkretnego czyszczenia. Certyfikat ten ważny jest przez krótki okres, od 24 godzin przy produktach wrażliwych do 72, w zależności od wymogów klienta. Jeśli ten termin nie zostanie dotrzymany, zleceniodawca może wymagać ponownego umycia cysterny.
Rynek pewny, jak olej roślinny
– Oleje to jeden z produktów spożywczych, który wozimy najczęściej, popyt jest cały czas widoczny i nie sądzimy, aby miało się to zmienić w najbliższym czasie. Perspektywy rozwoju tego segmentu oceniamy bardzo dobrze – mówi zdecydowanie Adriana Bosiacka.
Produkcja olejów bije na świecie rekordy. W sezonie 2021/22 przekroczyła ona 200 milionów ton – informuje Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA). W tym roku, zgodnie z prognozami, ma osiągnąć 217 milionów ton. Najczęściej produkowanym tłuszczem roślinnym na świecie jest olej palmowy. W minionym sezonie wytworzono go 59 mln ton. Według dostępnych i publikowanych danych w tym roku jego produkcja ma dojść do poziomu 77,5 mln ton. Kolejnym na liście olejów jadalnych jest olej sojowy którego produkcja w tym roku ma wynieść około 60 mln ton i przekroczyć o milion ton wynik z sezonu 2021/2022. W naszej części Europy najczęściej sięgamy jednak po olej rzepakowy (ok.32 mln ton) oraz słonecznikowy (ok.20,5 mln ton).
Pomijając transport drogowy, istotne wolumeny olejów spożywczych przewożone są też koleją. – Tyle tylko, że wiele firm nie posiada terminali lub, np. ma utrudniony dostęp do bocznic kolejowych, więc ostatecznie olej i tak musi zostać dowieziony na miejsce rozładunku cysterną drogową– zapewnia A. Bosiacka.
W Trans Polonii podkreślają, że popyt na przewóz olejów utrzymuje się na podobnej, stabilnej pozycji. Głownie przewożony są oleje słonecznikowe, ale niemało transportów obejmuje też olej palmowy i rzepakowy. – Transporty realizujemy w obrębie Unii i skupiamy się na Zachodzie Europy, to tam upatrujemy największe szanse na rozwój. Jednak na rynku przewozu olejów jadalnych faktycznie zachodzą pewne zmiany. Warto pamiętać, że do 2030 roku olej palmowy, który dziś jest w Europie wykorzystywany do produkcji biopaliw, ma zastać zastąpiony przez olej rzepakowy – wspomina A. Bosiacka i wyjaśnia – Dla branży transportowej ta zmiana może oznaczać wydłużenia tras przewozów. Mniej może być kursów z portów, a więcej klasycznych śródlądowych. Widzimy to już z resztą w danych statystycznych, które pokazują, że w ubiegłym roku spadł drogowy transport towarowy w odległościach zarówno poniżej 150 km, jak i w przedziale od 150 do 299 km. Rosły natomiast przewozy od 400 do 1000 kilometrów oraz powyżej 2000 km. Warto zaznaczyć, że Trans Polonia wozi raczej bezpośrednio do producentów, a nie do portów.