Spada liczba ofert pracy sezonowej za granicą. Równocześnie coraz więcej osób odpowiada na aktywne ogłoszenia. Czy oznacza to, że ci, którzy są zainteresowani krótkookresowym wyjazdem zarobkowym, mogą mieć problem ze znalezieniem pracy? W jakich krajach będzie o nią najłatwiej i ile można zarobić? Odpowiedzi na te pytania przynosi najnowsza analiza danych OLX Praca.
Mniej ofert, więcej chętnych
Zainteresowanie Polaków pracą za granicą od 2 lat utrzymuje się na stabilnym poziomie, chociaż o 25% niższym niż w rekordowym 2023 roku. Dla osób poszukujących tego typu zajęć sytuacja ta mogłaby wydawać się idealną. Jednak, jak wynika z danych OLX Praca, ten optymizm studzi fakt, że liczba ofert zagranicznych pracodawców zmniejszyła się o 10%, a na dostępne ogłoszenia odpowiedziało o 6% więcej kandydatów. W efekcie pracodawcy otrzymują więcej zgłoszeń na jedno stanowisko pracy, co w praktyce oznacza większą konkurencję. Nie powinno to jednak zniechęcać potencjalnych kandydatów, ponieważ stawki godzinowe za granicą nadal przewyższają te oferowane w Polsce. Dodatkowo w wielu przypadkach można liczyć na zakwaterowanie, transport do miejsca pracy czy benefity.
Gdzie do pracy sezonowej
Zagraniczni pracodawcy wysoko cenią polskich fachowców. Są skłonni zatrudniać ich nawet wówczas, kiedy ci nie znają języka danego kraju. Co więcej, w wielu miejscach pracownicy otrzymują wsparcie polskiego koordynatora. Tak jest w przypadku ofert pochodzących z Niemiec, gdzie najłatwiej o pracę czasową. Jak wynika z danych OLX Praca, połowa ofert opublikowanych w serwisie pochodzi z tego kraju. Polaków do pracy poszukują również Holendrzy, (co czwarta oferta pracy), Norwegowie (6% wszystkich ogłoszeń) oraz Belgowie (4% wszystkich ogłoszeń). Ale pracą sezonową kuszą również Francja, w której zatrudnić się można przy zbiorze winogron, oraz Szwajcaria, tradycyjnie oferująca konkurencyjne zarobki.
A gdzie najchętniej wyjeżdżają Polacy do pracy? Jak pokazują dane OLX Praca, liderem tego rankingu jest Norwegia. Na oferty pracy pochodzące z tego kraju udzielono 2 razy więcej odpowiedzi niż na ogłoszenia niemieckich czy holenderskich pracodawców.
Stanowiska i stawki
Oferty zagranicznych pracodawców skierowane są zarówno do specjalistów, jak i niewykwalifikowanych pracowników. Ci drudzy mogą znaleźć zatrudnienie przy winobraniu we Francji. Właściciele winnic proponują od 9 do 13 dni pracy, ze stawką godzinową wynoszącą około 12 euro brutto za godzinę. Dodatkowo pracownik może liczyć na premie dzienne oraz 10% premii urlopowej. Znaczenie ma również fakt, że część pracodawców w pełni pokrywa koszty transportu, zakwaterowania oraz wyżywienia.
Gratką dla budowlańców będzie praca w Szwajcarii, która słynie z wysokich wynagrodzeń. Chociaż potencjalni pracodawcy nie podają konkretnych stawek za godzinę, to jasno deklarują, że zatrudniają pracowników w oparciu o szwajcarską umowę o pracę, co jest gwarancją dostępu do pełnego pakietu świadczeń.
Najbardziej różnorodne oferty pochodzą z Holandii. Zajęcie tam znajdą ci, którzy chcą pracować na produkcji, w magazynie czy szklarni lub przy pakowaniu owoców i warzyw. Przy tego typu pracach można zarobić do 19 euro (brutto) za godzinę. Nieco niższe stawki oferują Niemcy. Pakowacz czy operator wózka widłowego zarobią tam od 13 do 17 euro (brutto) za godzinę.
- Rynek pracy w Europie chętnie przyjmuje polskich pracowników, oferując im różnorodne możliwości zatrudnienia, konkurencyjne wynagrodzenie, a często również wsparcie w organizacji wyjazdu. I chociaż wzrost realnego wynagrodzenia w Polsce spowodował, że praca sezonowa za granicą cieszy się obecnie mniejszą popularnością niż jeszcze kilka lat temu, to Polacy chętnie korzystają z możliwości wyjazdu – mówi Konrad Grygo, analityk biznesowy w OLX. – Tym, co zwraca szczególną uwagę i co może przyciągać potencjalnych pracowników, to stale wydłużająca się lista dodatków oraz udogodnień, słowem elastyczność ze strony pracodawców. A to najlepszy dowód na to, że jako pracownicy jesteśmy bardzo wysoko oceniani – dodaje Grygo.