Mówi: | Agnieszka Kaczorowska |
Funkcja: | aktorka, tancerka |
Aktorka przekonuje, że w wakacje nie potrafi wyłącznie odpoczywać. Lubi też popracować, dlatego też z przyjemnością stawia się na planach zdjęciowych i uczestniczy w nagraniach programów telewizyjnych. A kiedy przychodzi zmęczenie, znów organizuje wraz z mężem jakiś krótki urlop, żeby się zresetować i naładować akumulatory. 7 września Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela będą obchodzić piątą rocznicę ślubu i z tej właśnie okazji wybierają się do Włoch.
Tancerka nie ukrywa swojego podekscytowania najbliższym zagranicznym wyjazdem. Cieszy się, że będzie mogła spędzić wraz z mężem romantyczne chwile we dwoje w tak urokliwym kraju.
– Na naszą piątą rocznicę ślubu jedziemy do Włoch i spędzimy tam dwa i pół tygodnia. Będziemy w trzech miejscach i przez ten czas zamierzamy mieć swoje dolce vita. Przez tydzień będą z nami moi teściowie, więc też będziemy mieć chwilę tylko dla siebie, ale dziewczynki będą cały czas z nami, co jest dla nas superważne, bo my nie potrafimy wyjeżdżać bez naszych córeczek – mówi agencji Newseria Lifestyle Agnieszka Kaczorowska.
Aktorka lubi wypoczywać zarówno na egzotycznych plażach, jak i nad polskim Bałtykiem. Jej zdaniem każdy kurort ma swój urok i oferuje wczasowiczom inne atrakcje. Wszystko zależy od tego, jakie ktoś ma oczekiwania. Ona sama preferuje krótkie wyjazdy, które pozwalają jej szybko się zrelaksować.
– W wakacje troszkę odpoczywaliśmy, troszkę były pracowite, dalej są pracowite, więc to wszystko jest naprzemienne. I ja to bardzo lubię, że mamy taki balans, czyli nie przepracowujemy się, tylko najpierw intensywnie, mocno pracujemy, a potem odpoczywamy, znowu intensywnie pracujemy i potem znów odpoczywamy. To jest dla mnie bardzo, bardzo ważne – mówi.
Podczas wakacyjnych wyjazdów Agnieszka Kaczorowska zdążyła się przekonać, że w miejscowościach wypoczynkowych z roku na rok trzeba sięgać głębiej do kieszeni. Nie narzeka jednak ani też nie ma za złe restauratorom czy sprzedawcom pamiątek, że w sezonie po prostu chcą zarobić. Jak zauważa, ceny są coraz wyższe, ale nie są to drastyczne podwyżki.
– Wszystko jest trochę drożej, to się wszędzie czuje, to widać. Ale to też jest kwestia naszych wyborów, tego, czym dysponujemy, bo można zrobić tak, żeby być na wakacjach i nie wydać aż tyle pieniędzy. Moim zdaniem to narzekanie, że gofry są takie drogie czy rachunki nad morzem takie wysokie, jest trochę na wyrost. Zresztą teraz też byliśmy nad polskim morzem i nie odczuliśmy, żeby to były superdroższe wakacje niż rok czy dwa lata temu, kiedy też nad polskie morze wyjeżdżaliśmy – dodaje tancerka.