Moda, kultura i historia – PRM Concept Store w warszawskiej Fabryce Norblina

Concept Store marki PRM w zrewitalizowanych wnętrzach dawnych zakładów metalowych Norblina na warszawskiej Woli to miejsce, gdzie luksus splata się z undergroundem, a kultura popularna z niszową. W eklektycznej przestrzeni wyczuwa się inspirujące napięcie między najnowszymi trendami a historią – to zasługa pomysłowości projektantów PRM i nietuzinkowych materiałów wykończeniowych z Dekorian Home.

To miejsce dla tych, którzy lubią bawić się trendami, a modę postrzegają jako przestrzeń nieograniczonych możliwości i doświadczeń, które wzbogacają ich codzienność. W Concept Store PRM oprócz starannie wyselekcjonowanej markowej odzieży znajdą też starannie dobraną sztukę, muzykę i design – a więc nie tylko przedmioty, lecz także doświadczenia.

Widać to już od głównego wejścia, które spektakularnie rozświetla zaprojektowana przez Aureola Studio instalacja “Crystal Grid” z portfolio Preciosa Lighting – mariaż geometrii z pięknem ręcznie dmuchanego kryształu. A wszystko to zmultiplikowane przez odbicia w umieszczonych na suficie blaszanych panelach dekoracyjnych Aquafallo. Ich ciąg, niczym wirtualny strumień, łączy dwa wejścia do salonu, prowadząc nas w przez świat PRM.

Sneakersy i stara cegła

Przewodnim motywem jest gra kontrastów – materiałów, faktur i epok. Szorstkim ceglanym murom dawnej fabryki towarzyszą lśniące chromy i wielkie tafle luster. Wyszukane w antykwariatach antyki sąsiadują z “dmuchanymi” stołkami “Plopp” Oskara Zięty. – Chcieliśmy połączyć elementy nowoczesne, streetowe z historycznymi, kojarzącymi się z dawnymi dżentelmenami – tłumaczy Iwona Kwadrans, projektantka wnętrz PRM.

Tę ambiwalencję widać już w doborze materiałów wykończeniowych – na posadzce ułożono to wielkoformatowy spiek, to stylowy kasetonowy parkiet lub starą deskę Nobofloor Design z oferty Dekorian Home. W niektórych przestrzeniach pojawiają się nawet dywany. Chłód zabytkowej cegły ocieplają też drewniane panele ścienne, a w przymierzalni – zielona tapeta Elitis Alcove o strukturze weluru.

W salonie specjalizującym się w obuwiu nie mogło zabraknąć półek na buty. Widzimy je już przez przeszkloną elewację od strony pasażu – na całej jej długości powstał podświetlany regał-ekspozytor z mosiężnymi elementami. Wewnątrz, w pokojach poświęconych konkretnym markom, sneakersy wyeksponowano na półkach, których czerń efektownie odcina się od prążkowanej lub betonowej ściany – obydwa efekty to tapety z Dekorian Home (odpowiednio Elitis Atelier d’artiste II i Atrium Optimum).

Powtarzającymi się w całym salonie elementami są stalowe, przywołujące industrialne skojarzenia wieszaki na ubrania i różnego rodzaju podesty. Część ma formę przenikających się kubików z różnych materiałów, inne to niskie platformy, w których w drewniane ramy oprawiono blachy Aquafallo. Zawieszone nad nimi manekiny wyglądają, jakby unosiły się nad taflą wody.

Więcej niż zakupy

Centralnym punktem Concept Store’u jest strefa lady wyodrębniona niczym lśniąca wyspa na stylowym parkiecie. Nad nią, niczym industrialne obłoki, wiszą lampy “Tape” włoskiej marki Henge. Ich organiczne formy kontrastują z klasyczną kasetonową boazerią w tle.

Rytm wnętrzu nadają wykonane również z ciemnego drewna regały – na podświetlonych półkach prezentowane są okulary, torebki i inne akcesoria.

Aranżację salonu dopełniają starannie dobrane meble – zarówno współczesne, jak i wyszukane w antykwariatach antyki, oraz niekiedy zaskakujące dodatki, jak ustawiona na lśniącym podeście kolekcjonerska figurka Bearbrick czy posąg spaniela, który przysiadł we wnęce muru w przymierzalni.

– Zależało nam na stworzeniu miejsca, gdzie ludzie będą przychodzić nie tylko na zakupy. To przestrzeń artystyczna. W strefie loungowej można posłuchać muzyki, posiedzieć na historycznych fotelach, miło spędzić czas – mówi Iwona Kwadrans.

W strefie galeryjnej zaś jako pierwsze zaprezentowano prace Jakuba Glińskiego. – Z Kubą złapaliśmy porozumienie od pierwszego słowa. W jego twórczości najbardziej pociąga nas szybkość często podświadomych reakcji na sygnały, które otrzymuje z otoczenia. Takie działanie jest synonimem autentyczności, i to nas w Kubie kompletnie ujęło – mówi  Kaja Wrzeszcz, dyrektor marketingu PRM.

W butiku oprócz sztuki i designu, niezwykle ważna jest muzyka – do południa z głośników sączy się klimatyczny jazz, a w drugiej części dnia autorskie DJ sety lokalnych gwiazd muzyki klubowej. Dbając o najbardziej wymagających melomanów PRM stworzył pierwszy w Polsce corner winylowy, którego kuratorem został Wojtek Mazolewski. Wybranych przez niego kolekcjonerskich albumów można nie tylko posłuchać, lecz także je kupić. Bo moda, według PRM, to jedna z wielu  form obcowania w codziennym życiu z pięknem i sztuką.

Projekt: Iwona Kwadrans i Ewelina Niemczyk-Łoza / answer.com

Zdjęcia i stylizacja: ONI studio