Kawosze nie będą zachwyceni. Wzrosty cen w sklepach są mocno dwucyfrowe [ANALIZA

Ceny kawy na świecie od miesięcy rekordowo idą w górę, co już przekłada się na sytuację w polskich sklepach. Dla przykładu w maju br. kawa mielona zdrożała średnio rdr. o 25,1%, zaś rozpuszczalna – o 20,3%. Tak wynika z niedawno opublikowanej analizy. Z kolei w całym 2024 roku ceny kawy mielonej wzrosły rdr. średnio o 5,4%, a rozpuszczalnej – o 1%, co pokazuje ogromne przyspieszenie podwyżek w tym roku. Eksperci komentujący te dane zwracają uwagę na to, że odbudowa produkcji kawy postępuje, ale trochę potrwa unormowanie sytuacji na globalnym rynku. Dlatego należy przygotować się na utrzymywanie ww. podwyżek, a w dłuższej perspektywie – na dalszy wzrost cen w sklepach.

Analizy aktualnej sytuacji cen kawy w Polsce podjęły się dwa podmioty, tj. Hiper-Com Poland i Grupa Blix. Materiał został oparty na danych pochodzących z raportu pt. „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych”). I tak w maju br. ceny kawy mielonej poszły w górę rdr. o 25,1%, a rozpuszczalnej – o 20,3%. Wzięto pod uwagę blisko 2,9 tys. cen detalicznych tego produktu w sklepach. Z kolei w kwietniu wzrosty rdr. wyniosły odpowiednio 16,6% i 11,9%, a w marcu – 14,8% i 12,2%. Natomiast w całym zeszłym roku w stosunku do 2023 roku kawa mielona podrożała średnio o 5,4%, a rozpuszczalna – o 1%.

– To w dużej mierze efekt problemów podażowych na rynku globalnym, głównie niekorzystnych warunków pogodowych w Ameryce Południowej i Azji. Pogorszyły one zbiory arabiki w Brazylii i robusty w Wietnamie. Dla przykładu ceny tego drugiego rodzaju kawy w I kwartale 2025 roku osiągnęły wieloletnie maksima z powodu ograniczonej podaży i również zwiększonego popytu w Azji. W efekcie mamy do czynienia z rosnącymi cenami surowca na giełdach – ocenia Piotr Biela z Grupy Blix.

Do tego dr Mariusz Dziwulski z PKO BP powołuje się na dane Banku Światowego. Zauważa, że cena kawy arabika w maju 2025 roku była aż o 73% wyższa niż przed rokiem, choć notowania osłabiły się o 3% w porównaniu z rekordowym poziomem z lutego. Dodatnia roczna dynamika cen na rynku kawy utrzymuje się już od kwietnia 2024 roku i jest efektem napiętej sytuacji podażowo-popytowej. Wyraźne spadki produkcji w sezonie 2024/25 odnotowano w Indonezji i Wietnamie, głównie z uwagi na suszę.

– Prognozy USDA na sezon 2025/26 wskazują na umiarkowany wzrost produkcji kawy w Brazylii i Wietnamie – odpowiednio o 0,5% i 6,9% rdr. Jednak globalny bilans arabiki pozostanie ujemny. Deficyt pogłębi się do 8,5 mln worków, wobec 5,5 mln w sezonie 2024/25. To będzie już piątym rokiem z rzędu z niedoborem podaży. Taki deficyt zwiększa presję na utrzymanie wysokich cen kawy na rynkach światowych – analizuje dr Dziwulski.

Z kolei Marcin Luziński z Santander Bank Polska zwraca uwagę na to, że ceny kawy na globalnych rynkach podskoczyły z 2 dolarów za funt na początku ub.r. do ponad 4 dolarów na początku br. W ostatnich tygodniach cena nieznacznie spadła ze względu na lepsze dane o brazylijskim eksporcie kawy, ale nie można powiedzieć, by wzrostowy trend się kończył.

– Raczej należy przyzwyczajać się do droższej kawy. Przyczyny są różne, choć podstawową jest ocieplenie klimatu. Do tego rosyjska agresja na Ukrainę podbiła ceny nawozów, co zwiększyło koszty produkcji. Na to jeszcze nakłada się zamieszanie związane z wojnami celnymi, które wpływa na kierunki globalnego transportu i zachwianie łańcuchów dostaw, a także osłabiło dolara. To skłoniło wytwórców do żądania większej liczby jednostek tej waluty za swój produkt – dodaje ekspert.

Z kolei dr Marek Szymański z Uniwersytetu WSB Merito zauważa, że dane Organizacji Narodów Zjednoczonych do Spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) wskazują wysoką zmienność produktywności upraw kawy (np. w roku 2020 było to ponad 930 kg/ha, zaś w 2022 roku – 867 kg/ha). Wzrost areału upraw może „wyrównać” bilans, ale nie będzie neutralny dla kosztów. Dodatkowo kolejne ogniwa produkcji (wypalanie) i dystrybucji są energochłonne, co dodatkowo podbija koszty produktu na półkach sklepowych.

  Po drugiej stronie rynku mamy trwale rosnące spożycie, poza rynkami Europy i Ameryki Północnej. W raportach International Coffee Organization szczególnie imponująco wygląda wzrost spożycia o 14% w ciągu 5 lat w Azji, gdzie występuje największy potencjał spożycia. Można powiedzieć, że na tym światowym rynku polscy kawosze konkurują z Chińczykami i dostrzegają to w swoich portfelach – wskazuje ekspert z Uniwersytetu WSB Merito.

Natomiast Julita Pryzmont z agencji badawczo-analitycznej Hiper-Com Poland podkreśla, że kolejnym aspektem jest inflacja kosztowa. Rosnące koszty energii, pracy oraz pakowania sprawiają, że detaliści i producenci przenoszą te obciążenia na konsumentów. Warto również zauważyć, że wiosną wiele sieci detalicznych intensyfikuje działania promocyjne, co może chwilowo zaniżać ceny i tworzyć efekt silniejszego „odbicia” w kolejnych miesiącach.

– Z danych, które obserwujemy w naszych systemach, wynika także, że wzrosty cen nie są równomierne. Dotyczą zarówno segmentu premium, jak i podstawowych marek, co może świadczyć o szeroko zakrojonej strategii dostosowywania marż. Dzięki analizie cen z e-commerce, gazetek promocyjnych oraz historii cen w czasie rzeczywistym, możemy potwierdzić, że maj był miesiącem o wyjątkowej intensyfikacji podwyżek, co wpisuje się w szerszy trend rosnących kosztów operacyjnych i ograniczonej dostępności surowca – dodaje ekspertka.

Zdaniem Marcina Luzińskiego, jakkolwiek w krótkim czasie możliwe są spadki cen kawy, to w długim okresie będą one dalej rosnąć. Planowane jest wejście w życie regulacji UE, która będzie wymagać od producentów udowodnienia, że podczas uprawy kawy nie wykarczowano lasu. Wpłynie to na wzrost kosztów uprawy. Ponadto, zmiana klimatu pogłębia się i prognozy wskazują, że do 2050 roku powierzchnia upraw kawy będzie dwukrotnie mniejsza niż obecnie. Oznacza to, że przemysł kawowy mogą czekać duże zmiany. Możliwe, że będziemy musieli przerzucić się na inne odmiany kawy, np. na liberikę, która jest bardziej odporna na szkodniki i ma większą wydajność, ale jest mniej aromatyczna od arabiki.

– Dystrybutorzy i sieci handlowe przestali buforować wahania rynku i zaczęli przerzucać rosnące koszty na konsumentów. Mocne wzrosty w maju to efekt przede wszystkim decyzji cenowych z I kwartału br. Wynika to z coraz większej presji kosztowej i chęci utrzymania marż w handlu detalicznym, co raczej szybko się nie zmieni – podsumowuje Piotr Biela z Grupy Blix.



(MN, Lipiec 2025 r.)

Ww. materiał  jest udostępniony na zasadzie nieodpłatnej licencji.
© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone.