Uczestniczki programu „Afryka Express” są nieco rozczarowane tym, że od mieszkańców Czarnego Kontynentu nie usłyszały żadnego komplementu. Żałują, że nie udało im się oczarować mieszkańców Afryki, bo w ten sposób byłoby im znacznie łatwiej przemierzać dzikie tereny. Niestety spotkały się także z tym, że w zamian za podwiezienie żądano, żeby podarować im zloty łańcuszek, który jedna z nich miała na szyi.
– Tyle było przygód, że chyba dnia by nam nie starczyło, żeby wszystko opowiedzieć. Wielokrotnie było wspaniale i zaskakująco – mówi agencji Newseria Iga Hoffman, CEO firmy Med & Beauty.
Uczestniczki programu były jednak zdziwione chociażby tym, że mieszkańcy w ogóle nie są nimi zainteresowani.
– Nie zauważyłyśmy nawet, żeby ktoś się za nami obracał, zwracał na nas uwagę albo jakieś komplementy mówił. Nigdy czegoś takiego nie było. I nawet potem już stwierdziłyśmy, że my po prostu nie jesteśmy dla nich atrakcyjne, bo tamte wszystkie kształty, manekiny wyglądają zupełnie inaczej, no i my, takie płotki – mówi Monika Hoffman-Piszora, influencerka.
– Zdecydowanie nie byłyśmy atrakcyjne dla tamtejszych mężczyzn – dodaje Iga Hoffman.
Wygląd nie był więc tym atutem, dzięki któremu mogły zrobić dobre pierwsze wrażenie, szukając transportu czy noclegu. Musiały więc próbować w inny sposób przekonać do siebie tubylców.
– Czasem udawało nam się to bardzo szybko, a czasem trwało to naprawdę bardzo, bardzo długo. Trudno to ująć w jednym zdaniu i powiedzieć, jak to się odbywało. Po prostu oni wiedzą, że biały człowiek z reguły przyjeżdża do ich kraju w celach turystycznych i ma pieniądze. Więc oni też często przez ten pryzmat na nas patrzyli, co było dla nas zrozumiałe i nikt nie miał pretensji o to – mówi Iga Hoffman.
– Często byłyśmy już bardzo zrezygnowane. To było trudne, bo nie chcieli wierzyć w to, że jak możemy nie mieć pieniędzy, o co tutaj chodzi, jeszcze program i w ogóle co, jak, kamery? Musieliśmy wytłumaczyć reguły programu i wtedy: aha, okej, no dobra – dodaje Monika Hoffman-Piszora.
Ale i tak nie brakowało wyrachowanych osób, które za wyświadczoną usługę chciały coś zarobić.
– Czasem mimo tego, że tłumaczyłyśmy reguły, że my nie mamy tych pieniędzy i ktoś na przykład zgodził się nas gdzieś podwieźć… – mówi Iga Hoffman.
– To potem chciał jeszcze pieniądze albo jakieś gifty, na przykład łańcuszek z szyi – uzupełnia Monika Hoffman-Piszora.
„Afryka Express” można oglądać na antenie TVN-u w soboty o godz. 19:45. Jako pierwsi z programu odpadli Katarzyna Niezgoda i Paweł Markiewicz.