Współczesna branża przemysłowa i budowlana coraz częściej staje przed wyzwaniami, które nie dają się rozwiązać metodami znanymi z przeszłości. W dobie przemysłu 4.0 nie wystarczy już tylko doskonalić linie produkcyjne czy optymalizować harmonogramy budowy. Rynkową przewagę mogą zyskać firmy otwarte na innowacje. A jednym ze sposobów na generowanie takich nieszablonowych rozwiązań jest udział w hackathonach.
Choć termin ten częściej kojarzy się ze światem IT (pierwsze takie wydarzenia organizowane były właśnie przez półki informatyczne) czy startupów, coraz więcej firm przemysłowych i budowlanych dostrzega potencjał hackathoów w kontekście własnych wyzwań technologicznych i organizacyjnych.
Czym właściwie jest hackathon, jakie przynosi korzyści i dlaczego warto go organizować lub współtworzyć?
Hackathon – intensywny maraton innowacji
Intensywność jest słowem-kluczem do zrozumienia idei hackathonu. To wydarzenie, podczas którego interdyscyplinarne zespoły (często złożone z młodych inżynierów, programistów, designerów, studentów oraz ekspertów) w ograniczonym czasie – zwykle 24 do 48 godzin – pracują nad rozwiązaniem konkretnego problemu. Co istotne, nie chodzi tu tylko o kodowanie. W kontekście branży przemysłowej czy budowlanej hackathony służą jako narzędzia szybkiego prototypowania pomysłów i generowania innowacyjnych koncepcji technologicznych lub organizacyjnych.
Co ważne, uczestnicy nie głowią się nad dowolnym pomysłem. Partner wydarzenia – czyli np. firma budowlana – zgłasza konkretne, realne wyzwanie, które chce rozwiązać. Uczestnicy, pod okiem mentorów z danej branży, generują idee mające odpowiadać na postawione przed nimi wyzwania. W relatywnie krótkim czasie powstają pomysły, prototypy, makiety, prezentacje koncepcji, a czasem nawet działające aplikacje czy modele urządzeń. Jest to możliwe, ponieważ zespoły składają się z osób dysponujących zróżnicowanymi umiejętnościami.
Dlaczego warto? Korzyści dla firm z sektora przemysłowego i budowlanego
1. Nowa perspektywa i świeże spojrzenie na problem
Inżynierowie czy specjaliści operacyjni często działają „wewnątrz systemu”. Hackathon pozwala spojrzeć na dany problem oczami outsiderów – studentów, startupowców, projektantów UX. Zaskakująco często właśnie oni proponują nieszablonowe rozwiązania, których nie dostrzegał żaden z działów R&D.
2. Rozwiązania szyte na miarę – w krótkim czasie
Uczestnicy hackathonu pracują z dużym zaangażowaniem – 24 godziny non stop. Dzięki presji czasu, dostępności mentorów i intensywnej współpracy zespołowej możliwe jest wygenerowanie realnych prototypów lub przynajmniej dobrze udokumentowanych koncepcji w ciągu jednego weekendu.
3. Employer branding i promocja firmy jako innowacyjnej marki
Współorganizacja hackathonu to również silne narzędzie do budowania marki firmy jako przyjaznego pracodawcy. Pokazuje, że firma jest otwarta na innowacje, wspiera młodych twórców i inwestuje w rozwój technologii. To ważne zwłaszcza w sektorach, które często są postrzegane jako konserwatywne.
4. Potencjał rekrutacyjny – poznanie talentów w działaniu
Hackathon to doskonała okazja do bezpośredniej obserwacji zdolnych studentów, absolwentów i młodych profesjonalistów w warunkach „bojowych”. Zamiast analizować CV, firmy mogą pozyskać nowych pracowników na podstawie ich realnych umiejętności, kreatywności i zaangażowania.
5. Tanie testowanie pomysłów
Inwestowanie w pełnoskalowy rozwój innowacji zawsze wiąże się z kosztami i ryzykiem. Hackathon pozwala zweryfikować potencjał rozwiązania w bezpiecznym środowisku testowym, zanim zdecydujemy się na większe wdrożenie.
„Nie zrozumieją naszych problemów!”
Wielu przedstawicieli branż przemysłowych i budowlanych obawia się, że uczestnicy hackathonów – osoby często spoza sektora – nie zrozumieją złożoności technicznych wyzwań. Tymczasem praktyka pokazuje, że dobra moderacja, mentoring i odpowiednio sformułowane wyzwania pozwalają osiągnąć znakomite efekty.
Przykład? Budimex i „Hackathon dla Małopolski 2025”.
Podczas tego wydarzenia Budimex zgłosił bardzo konkretny, specjalistyczny problem: jak skutecznie zabezpieczać otwory technologiczne w stropach na placu budowy, by zwiększyć bezpieczeństwo pracowników. Problem, który na pierwszy rzut oka może wydawać się trudny do rozwiązania „spoza branży”.
Tymczasem uczestnicy zaproponowali szereg rozwiązań – w tym np. BaumGuard, czyli wtykany w dziurę stożek, chroniący budowlańców czy roboty przed wpadnięciem weń. Co więcej, mimo tego, że problem był specyficzny i wymagający szczególnej wiedzy, to zespół pracujący nad tym rozwiązaniem triumfował w „Hackathonie dla Małopolski”. Dzięki wsparciu mentorów, pomysł został osadzone w realiach budowlanych i miał realny potencjał wdrożeniowy. Dla Budimexu był to przykład na to, że warto oddać pole twórcom spoza branży – efekty mogą zaskoczyć.
– W Budimeksie mamy dobrze opracowany system poszukiwania zewnętrznych innowacji. Nasz zespół poświęcił na to wiele czasu, postrzegając w tym szansę na przyspieszenie rozwoju spółki. Dlatego tak ważnym aspektem jest dla nas współpraca ze środowiskiem startupów czy innowatorów: mimo że nie są to osoby powiązane z branżą budowlaną, to dysponują oni wiedzą oraz podejściem mogącymi wzbogacić nasze działania. Z takim właśnie nastawieniem wzięliśmy udział w „Hackathonie dla Małopolski 2025”: zaprosiliśmy jego uczestniczki oraz uczestników do znalezienia rozwiązania podnoszącego poziom bezpieczeństwa na naszych placach budów. Dzięki obecności naszego pracownika podczas hackathonu, mogliśmy jeszcze lepiej nakierować zespoły na dobre tropy i sprawić, że ich pomysły jeszcze lepiej pasowały do specyfiki branży budowlanej – komentuje Mateusz Kopacz, koordynator ds. wdrażania AI w spółce Budimex.
Hackathon jako strategiczne narzędzie transformacji
W świecie, w którym technologia zmienia reguły gry szybciej niż kiedykolwiek wcześniej, firmy budowlane i przemysłowe nie mogą pozwolić sobie na stagnację. Hackathony to dynamiczne, efektywne i relatywnie tanie narzędzie generowania innowacji, testowania pomysłów, budowania wizerunku i pozyskiwania talentów.
Warto nie tylko brać w nich udział, ale też współtworzyć je jako partnerzy – z konkretnymi wyzwaniami, dostępem do danych i otwartością na dialog. Bo to właśnie w tych najbardziej nieoczywistych połączeniach – między doświadczeniem branżowym a świeżym spojrzeniem uczestników – rodzą się rozwiązania, które mogą naprawdę zmienić przemysł i budownictwo.