Dywersyfikacja źródeł finansowania pozwala nie tylko zabezpieczyć się przed ryzykiem prowadzenia biznesu, lecz także daje szansę na większą efektywność. Szczególnie w przypadku inwestycji zagranicznych, kiedy działamy w bardziej wymagającym środowisku, posiadanie różnorodnych źródeł finansowania jest kluczowe dla stabilności i elastyczności biznesu. Dzięki temu firma może lepiej radzić sobie w zmiennych niestabilnym otoczeniu, przetrwać trudne czasy i skuteczniej wykorzystywać pojawiające się okazje inwestycyjne.
Biznes jest otwarty na ekspansję zagraniczną
Najnowsze dane z Indeksu Zaufania Kearney FDI 2023, który odzwierciedla nastroje inwestorów, wskazują, że aż 82% z nich planuje zwiększyć nakłady na bezpośrednie inwestycje zagraniczne (BIZ) w ciągu najbliższych trzech lat. Ponadto zdecydowana większość, bo prawie 90% badanych, jest zdania, że BIZ będą w najbliższych latach kluczowe dla zwiększenia rentowności i konkurencyjności ich biznesu.
Te wyniki wyraźnie wskazują, że przedsiębiorcy z optymizmem patrzą na inwestycje zagraniczne, dostrzegając ich strategiczną rolę. Oczywiście inwestorzy mają świadomość ryzyk, płynących z napięć geopolitycznych, kryzysu energetycznego i zmienności cen surowców. W obliczu tych wyzwań, firmy decydujące się na ekspansję zagraniczną muszą wykazać się elastycznością i umiejętnością dostosowania się do zmieniającego się otoczenia. Kluczowe z punktu widzenia inwestorów staje się zapewnienie bezpieczeństwa inwestycji i skuteczne zarządzanie ryzykiem – lub podzielenie się nim z partnerem finansowym.
Bezpośrednie inwestycje zagraniczne wymagają dziś elastyczności, która pozwoli na dostosowanie przedsięwzięć nie tylko do globalnych następstw pandemii i wojny w Ukrainie, ale także – a może przede wszystkim – do krajobrazu inwestycyjnego stworzonego przez nową rewolucję przemysłową i technologiczną oraz towarzyszące jej trendy wynikające m.in. z rosnących wymagań środowiskowych i społecznych. Ekspansja zagraniczna coraz częściej, zwłaszcza dla polskich firm, staje się elementem budowania odporności. Jednak, aby było to możliwe – firmy potrzebują stabilnego finansowania. Stąd ogromna potrzeba współpracy nie tylko w ramach poszczególnych inwestycji, lecz także, a może przede wszystkim – współpracy obejmującej biznes, instytucje finansowe, doradcze i prawne wyspecjalizowane w biznesie międzynarodowym, które wspólnie mogą zwiększać siłę polskich przedsiębiorstw na międzynarodowych rynkach.
Zróżnicowane finansowanie to podstawa
Głęboki charakter wyzwań, które przyniosły minione dwa lata, wymagał i nadal wymaga zupełnie nowego podejścia do budowania, a następnie rozwijania firm, również tych inwestujących w zagraniczne przejęcia, a także projekty typu greenfield. To sprawia, że przedsiębiorcy planujący ekspansję coraz częściej szukają partnera – inwestora, którego udział zapewni dostęp do stabilnego, długoterminowego finansowania, a tym samym umocni pozycję przedsiębiorcy, a także pozwoli zwiększyć odporność na ewentualne ryzyka. Jak podkreśla Artur Marszałkiewicz – partner zarządzający, odpowiedzialny za zespół Corporate Finance w Crido, trudno jest myśleć o zagranicznych przejęciach, nie mając ustrukturyzowanego finansowania. Dla rozwoju nowych projektów, dla rozwoju gospodarczego biznes potrzebuje współpracy z instytucjami finansowymi. Można powiedzieć, że taki ekosystem finansowania inwestycji zagranicznych tworzą podmioty sektora bankowego, fundusze typu private equity czy venture capital a od kilku lat ofertę uzupełnia PFR TFI poprzez swoje fundusze ekspansji zagranicznej.
Stworzenie Funduszu Ekspansji Zagranicznej wprost odpowiada na potrzeby polskich przedsiębiorców i jest całkowicie zgodne z trendami, jakie obserwujemy w ostatnich latach w finansowaniu bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Polska gospodarka jest częścią globalnego rynku inwestycyjnego i wiele z tych trendów ma wpływ również na inwestorów z Polski. Jednym z wyraźnych zjawisk w finansowaniu BIZ jest przejście od korzystania kapitału własnego do kombinacji zewnętrznych źródeł finansowania. Zmianę tę można przypisać różnym czynnikom, takim jak niskie stopy procentowe, dostępność różnorodnych opcji finansowania oraz chęć optymalizacji struktur kapitałowych – dostosowania ich do możliwości konkretnego inwestora oraz specyfiki realizowanych projektów – podkreśla Piotr Kuba, członek zarządu ds. inwestycyjnych w PFR TFI i dodaje, że możliwość skorzystania z różnych instrumentów daje przedsiębiorcy większą elastyczność w działaniu, a w dzisiejszych czasach jest to kluczowy element w budowaniu przewagi konkurencyjnej. Dlatego też fundusz wypracował bardzo indywidualny model współpracy z przedsiębiorcami, którym udziela finansowania. Tym, co wyróżnia naszą strategię działania jest elastyczność w doborze instrumentów i reagowanie na potrzeby polskiego partnera oraz innych instytucji uczestniczących w finansowaniu – podsumowuje.
Potrzebę w zakresie dostępu do różnych form finansowania potwierdzają sami przedsiębiorcy. Waldemar Wasiluk, wiceprezes zarządu Victoria Dom – polskiego dewelopera, który od kilku lat obecny jest też na rynku niemieckim, wyjaśnia: Trudno jest finansować inwestycje w Berlinie czy w Lipsku wyłącznie tradycyjną pożyczką z banku. Używaliśmy przede wszystkim kapitału własnego, również finansowania dłużnego, ale le i sięgnęliśmy po finansowanie z Funduszu Ekspansji Zagranicznej, gdzie nie mamy regresu do naszego bilansu w Polsce. To rozwiązanie bardzo dobrze wpisało się w naszą strategię ekspansji. Teraz rozwijamy się o nowe projekty w kolejnych miastach.
Fundusz Ekspansji Zagranicznej – rozwiązanie na miarę potrzeb
Polska ma rozwinięty sektor finansowy i dostęp do różnorodnych źródeł finansowania, zarówno tradycyjnych, jak i alternatywnych. Jednak w tej układance, którą tworzy rynek instytucji finansowych, przez wiele lat brakowało takiego instrumentu, który w przypadku finansowania inwestycji zagranicznych, nie wpływałby na bilans polskiej spółki – matki, co jest kluczowe dla zabezpieczenia przed ryzykiem. Fundusz Ekspansji Zagranicznej jest pierwszym produktem na polskim rynku, który w określonych przypadkach może zapewnić finansowanie elastyczne dopasowujące się do transakcji w tym w określonych przypadkach również bez regresu do polskiego bilansu.
– Przedsiębiorca, który chciał dokonać ekspansji i zabezpieczyć swój polski bilans przed ewentualnym ryzykiem, nie miał na rynku produktu, który by to umożliwiał. Kilka lat temu dostrzegliśmy tę lukę, którą dzięki naszemu funduszowi wypełniliśmy – wyjaśnia Piotr Kuba i dodaje: – Nie mówimy tu o konkurencji dla finansowania bankowego, ale o produkcie komplementarnym.
W pewnych warunkach finansowanie inwestycji zagranicznych wyłącznie kapitałem własnym oraz finansowaniem bankowym okazuje się niemożliwe. – Braliśmy udział w takich transakcjach, które dzięki zastosowaniu naszego instrumentu finansowego mogły dojść do skutku: inwestor pozyskał finansowanie bankowe czy finansowanie equity, a fundusz uzupełniał lukę i dostarczał brakujący kapitał – przekonuje Piotr Kuba.
Międzynarodowe badania poświęcone trendom w finansowaniu transakcji M&A wskazują, że inwestorzy spodziewają się, że w najbliższych latach będą korzystać z różnych źródeł finansowania tych transakcji. Można zatem powiedzieć, że przedsiębiorcy będą w dalszym ciągu stawiać na dywersyfikację – również w kontekście finansowania. Dzieląc ciężar finansowy inwestycji zagranicznej z wyspecjalizowanymi instytucjami finansowymi, inwestor zyskuje przewagę nie tylko w postaci zabezpieczenia się przed ryzykiem, lecz także wynikającą z połączenia zasobów i specjalistycznej wiedzy partnerów biorących udział w takim projekcie.