Obserwacja zachowań blisko 1,4 mln konsumentów w ponad 40,6 tys. sklepów spożywczych wykazała, że w I kw. br. tylko w placówkach convenience rdr. wzrósł ruch i przybyło unikalnych klientów. Pozostałe formaty, tj. supermarkety, hipermarkety i dyskonty, zaliczyły spadki. Do tego segment convenience zyskał w każdej analizowanej kwestii. Jako jedyny rdr. zwiększył swój udział w łącznej liczbie wizyt w badanych placówkach (POS). I odnotował wzrosty rdr. zarówno w zakresie średniego, jak i łącznego miesięcznego czasu trwania zakupów. Eksperci komentujący te dane wyjaśniają, że za sukcesem formatu convenience stoi m.in. rosnąca popularność tzw. zakupów uzupełniających.
Według raportu firmy technologicznej Proxi.cloud dotyczącego sklepów spożywczych, w I kwartale br. ruch (footfall) wzrósł rdr. tylko w formacie convenience (do którego należy m.in. Żabka) – o 5,2%. Z kolei spadł rdr. w supermarketach – o 5%, hipermarketach – o 3,2%, a także w dyskontach – o 3,1% rdr. Analiza obejmuje zachowania klientów odwiedzających sklepy łącznie 25 sieci handlowych. Wielkość próby wyniosła blisko 1,4 mln konsumentów. W sumie obserwowano ponad 40,6 tys. placówek.
– Spadł ruch w większości typów sklepów, bo ludzie mniej kupują. I to jest cień okresu pocovidowego oraz wysokiej inflacji. Boleśnie odczuwalny jest obniżony poziom życia, chociaż pieniądze są. Wynagrodzenia wzrosły w ub.r. o 11% rdr. Natomiast poziom cen podstawowych produktów narzucają dyskonty. Polacy więcej też wydają na usługi, paliwo i energię. Sprawdzają, co można jak najtaniej kupić online. Zrozumieli też, że nie trzeba nabywać wszystkiego, co się podoba. Sięgają po to, co jest im naprawdę potrzebne – mówi dr Maria Andrzej Faliński, były wieloletni dyrektor generalny POHID-u.
Do tego ekspert dodaje, że z powodu nowej mentalności konsumentów i zmiany modelu zakupowego w trudnych czasach, pojawiły się nowe zjawiska na rynku, jak np. intensywna wojna cenowa wśród dyskontów. Występuje też trend optymalizacji oferty. Następuje redukcja asortymentu, co znowu powoduje, że ludzie kupują mniej i tak koło się zamyka.
– Wzrost ruchu w sklepach convenience zapewne wynika z ekspansji niektórych sieci handlowych należących do tego formatu. Może też świadczyć o większej spontaniczności zakupowej wśród części społeczeństwa. Z kolei spadki w pozostałych formatach mogą być skutkiem wzrostów w sklepach convenience i rosnącej popularności usług e-commerce, co jest szczególnie istotne w przypadku hipermarketów i supermarketów. Poprzez wygodę, jaką oferują zakupy online, część klientów rezygnuje z wizyt właśnie w tych formatach – komentuje Mateusz Nowak z Proxi.cloud.
W zakresie unikalnych klientów (unique shoppers) wzrost rdr. w I kw. br. również nastąpił tylko i wyłącznie w sklepach convenience – o 0,8%. Natomiast spadek rdr. zaliczyły hipermarkety – o 7,1%, supermarkety – o 3,6%, a także dyskonty – o 0,8%. Jak stwierdza dr Faliński, w związku z trendem redukcji masy kupowanych produktów, okazuje się, że rośnie popularność tzw. zakupów uzupełniających.
– Ludzie powstrzymują się, żeby jak najmniej kupić na tzw. dużych zakupach albo spieszą się np. w dyskontach, a potem, w niedzielę, biegną do pobliskiej placówki convenience, aby dokupić niezbędne produkty. Poza tym popularność tego typu sklepów rośnie, bo się rozwijają i oferują dodatkowe usługi, a ludzie mają coraz mniej czasu na błądzenie w alejkach. W jednym miejscu mogą kupić kawę, obiad i ładnie zapakowany alkohol. Dlatego w tym formacie przybywa unikalnych klientów. I moim zdaniem, tendencja wzrostowa utrzyma się – zapewnia dr Faliński.
W I kw. br. nieznacznie zmienił się rdr. udział poszczególnych formatów sklepów w łącznej liczbie wizyt w badanych placówkach (POS). Na czele zestawienia widać sklepy convenience – 43% (rok wcześniej – 41%). Dalej są dyskonty – 32% (poprzednio – 33%), supermarkety – 19% (21%), a na końcu – hipermarkety – 6% (6%).
– Wzrost udziału sklepów convenience w łącznej liczbie wizyt potwierdza, że to właśnie ten format najlepiej odpowiada na potrzeby codziennych, szybkich zakupów. Kolejność segmentów w zestawieniu odzwierciedla zmieniające się – choć nie w sposób drastyczny – nawyki zakupowe. Coraz większe znaczenie ma dostępność, lokalizacja i wygoda, a nie tylko cena czy szeroki asortyment – zauważa Weronika Piekarska z Proxi.cloud.
Natomiast częstotliwość robienia zakupów wzrosła rdr. w ww. okresie w dwóch formatach, tj. w sklepach convenience (I kw. br. – średnio 9,5 na miesiąc, I kw. ub.r. – 9,1 na miesiąc), a także w hipermarketach (odpowiednio 3,1 i 3). Z kolei spadki rdr. odnotowano w dyskontach (I kw. br. – średnio 7,1 na miesiąc, I kw. ub.r. – 7,3) oraz w supermarketach (odpowiednio 5,2 i 5,3).
– Częstotliwość robienia zakupów w poszczególnych formatach jest zbliżona do wartości zeszłorocznych. Niewielki wzrost w convenience wynika z wyższej dostępności sklepów i potencjalnie większej spontaniczności konsumentów. W przypadku hipermarketów wyjaśnieniem delikatnego skoku może być większa tzw. lojalizacja klientów. Z kolei spadek częstotliwości robienia zakupów w dyskontach może wynikać ze zmniejszonej aktywności działań marketingowych dwóch sieci należących do tego formatu – podsumowuje Mateusz Nowak.
(MN, Kwiecień 2025 r.)
Ww. materiał jest udostępniony na zasadzie nieodpłatnej licencji.
© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone.