W pierwszej połowie tego roku opublikowano w Monitorze Sądowym i Gospodarczym oraz Krajowym Rejestrze Zadłużonych tylko około 220 upadłości polskich firm, w tym 29 w budownictwie. Dlaczego, wbrew sytuacji rynkowej, oficjalnych upadłości jest tak niewiele? A może polscy przedsiębiorcy znaleźli jakiś złoty środek, aby przetrwać obecny, trudny czas?
– Niewiele ponad 200 upadłości, które publikują oficjalne portale nie oddaje faktycznego obrazu rzeczywistości. A ta jest zdecydowanie bardziej mroczna i niepokojąca. Zmiany w polskim prawie, które nastąpiły w ostatnich latach, sprawiły, że upadłość firmy nie jest już jedyną opcją dla przedsiębiorców z problemami. – tłumaczy Przemysław Furmanek z kancelarii Lege Restrukturyzacje.
Nie każda firma może upaść?
Analizując dane z Monitora Sądowego i Gospodarczego oraz Krajowego Rejestru Zadłużonych, uwagę zwraca liczba firm, które gotowe były ogłosić upadłość, ale ich wnioski zostały przez sąd oddalone. Tych podmiotów było w pierwszej połowie 2024 roku ponad 530. Dlaczego nie pozwolono im oficjalnie upaść?
– Wbrew pozorom taka klasyczna upadłość nie jest łatwym procesem. Aby ją przeprowadzić, trzeba jednak posiadać jakiś majątek. Majątek, dzięki któremu opłacone zostanie postępowanie upadłościowe i zaspokojona jakaś część wierzytelności. Wiele firm takiego majątku zwyczajnie nie posiada. Dotyczy głównie małych przedsiębiorców. – wyjaśnia Adam Pasternak z kancelarii Lege Restrukturyzacje.
Firmy wybierają upadłość… konsumencką
Stosunkowo skromną liczbę klasycznych upadłości firm tłumaczy inna liczba i zjawisko. W pierwszej połowie 2024 roku prawie 1200 przedsiębiorców zamiast upadłości firmy ogłosiło upadłość… konsumencką. Upadłość konsumencka dotyczy przede wszystkim osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej. Jednak w pewnych sytuacjach mogą z niej skorzystać również byli przedsiębiorcy. Aby ogłosić upadłość konsumencką, przedsiębiorca musi najpierw zakończyć działalność gospodarczą. Sąd bada także, czy w ciągu ostatnich 10 lat nie był już składany wniosek o upadłość.
Jak faktycznie wygląda sytuacja na rynku?
– Aby osiągnąć pełniejszy obraz rzeczywistości musimy połączyć dwa zjawiska prawne – upadłość i restrukturyzację firm. Zsumowanie statystyk z tych dwóch obszarów pozwoli nam na bardziej realną ocenę sytuacji. Restrukturyzacja wiele zmieniła w polskim prawie i przedsiębiorcy chętnie po nią sięgają. – mówi Przemysław Furmanek z kancelarii Lege Restrukturyzacje.
W pierwszej połowie 2024 roku ogłoszono 2261 postępowań restrukturyzacyjnych. Oznacza to wzrost o prawie 5 procent w stosunku do pierwszej połowy 2023 roku. Obecny rok zapowiada się rekordowy. Dlaczego?
– Restrukturyzacja przynosi korzyści dla zadłużonego i wierzycieli. Zaspokojenie wierzycieli w wypadku udanej restrukturyzacji będzie znacznie większe niż przy upadłości. W postępowaniach upadłościowych często poziom zaspokojenia wierzycieli jest niewielki – 1-20%. Z kolei w ramach restrukturyzacji można liczyć na układ zakładający spłatę przynajmniej połowy zobowiązań. – przekonuje Adam Pasternak z kancelarii Lege Restrukturyzacje.