Czy ciemna kuchnia to dobry pomysł? Architektka rozwiewa wątpliwości

Jeszcze do niedawna wydawało się, że biała kuchnia to wybór idealny, zwłaszcza w uwielbianym przez Polaków stylu skandynawskim: jasna, prosta, łatwa do utrzymania w czystości, a do tego optycznie powiększająca przestrzeń. Brzmi jak przepis na wnętrzarski sukces. Ale czy to rozwiązanie… nie zaczęło się nam już trochę nudzić?

Wystarczy spojrzeć na najnowsze realizacje projektantów czy zajrzeć na Pinteresta, by zauważyć, że na pierwszy plan wysuwają się zupełnie inne tonacje: odważniejsze, głębsze, zdecydowanie mniej oczywiste.

Na salony – a raczej do kuchni – pewnie wkraczają ciemne barwy: głębokie brązy, matowe grafity, antracyty, butelkowa zieleń czy głębokie granaty. Wciąż jeszcze bardzo rzadko czysta czerń, ale kto wie, co przyniesie przyszłość.

Czy to tylko chwilowa moda, czy już wyraźny sygnał, że w kuchni coraz częściej szukamy mniej oczywistych rozwiązań – takich, które dodają wnętrzu koloru, emocji i wyrazistego stylu? O to właśnie zapytaliśmy architektkę wnętrz Agatę Izdebską z pracowni Insolito Interiors.

Osobiście bardzo lubię projektować ciemne kuchnie i nie uważam, żeby były mniej praktyczne – jak się powszechnie sądzi – niż jasne. Natomiast przed podjęciem decyzji o takim rozwiązaniu warto wziąć pod uwagę kilka istotnych czynników – wskazuje architektka.

Po pierwsze: Ciemne kuchnie mogą być efektowne, ale potrzebują przestrzeni i światła

W niewielkich, słabo oświetlonych kuchniach ciemne meble mogą przytłaczać i optycznie zmniejszać przestrzeń. Ale w jasnych, dobrze doświetlonych pomieszczeniach, także tych z dużymi oknami lub otwartymi na salon, mogą wyglądać lekko i stylowo, na czym coraz częściej zależy moim klientom – mówi Izdebska.

Architekta radzi również, aby rozważyć szereg dodatkowych źródeł światła: ledowe listwy pod szafkami, punktowe oświetlenie blatu, lampy wiszące nad wyspą pomogą zrównoważyć głębię ciemnych kolorów i wydobyć ich fakturę. Ponadto są bardzo funkcjonalne i zalecane do codziennego użytkowania, gotowania, przygotowywania posiłków – doświetlają najważniejsze strefy w kuchni.

 

Po drugie: uwaga na rodzaj wykończenia

Ciemne fronty kuchenne najlepiej prezentują się w szlachetnym macie lub półmacie. To również klucz do zrozumienia funkcjonalności i utrzymania ciemnej kuchni w czystości.

Matowe fronty mają w sobie coś z biżuterii – są eleganckie, miękkie w odbiorze, bardziej nastrojowe. Ponadto bardzo funkcjonalne. Polecam zwłaszcza powierzchnie typu Fenix, które są odporne na odciski palców i łatwe do czyszczenia, co przy ciemnych barwach ma spore znaczenie.

Błyszczące fronty potrafią być wymagające – zwłaszcza jeśli zależy nam na nieskazitelnym wyglądzie na co dzień. Mat i satyna mają w sobie więcej łagodności i elegancji, a przy tym łatwiej wybaczają codzienne użytkowanie.

 

Po trzecie: kontrasty, dodatki, struktury

Izdebska rozwiewa wątpliwości i mówi wprost: ciemna kuchnia nie musi być jednolita i „ciężka”. Zwraca uwagę na elementy dodatkowe: kontrasty, dodatki czy struktury.

Zestawienie ciemnych frontów mebli z naturalnym drewnem, szczególnie w ciepłych odcieniach dębu czy orzecha, niekiedy jesionu palonego – pozwala zrównoważyć chłód przeważającego koloru frontów i nadaje wnętrzu bardziej organiczny wymiar – przekonuje.

Osobiście bardzo lubię pracować z kamieniem – zarówno w wersji surowej, jak i polerowanej. Moim ulubieńcem jest trawertyn, ale zarówno pięknie użylony marmur czy kwarc to wspaniałe materiały, które idealnie równoważą bryłę ciemnych frontów.

Ale naprawdę ogromną różnicę robi struktura – mówi Izdebska. Gładkie wykończenia frontów są co prawda piękne, ale czasem aż się prosi, żeby dodać jakąś fakturę – ryflowania, coś, co przełamie tę jednolitość. Zwłaszcza przy ciemnych kolorach – wtedy kuchnia zaczyna grać światłem, robi się głębsza, ciekawsza.

  

No i detale. Złoto, mosiądz, szczotkowana stal – to nie jest tylko dekoracja. One nadają ton. To trochę jak biżuteria do eleganckiego stroju – nie musi błyszczeć, ale musi być dobrana z wyczuciem. W uchwytach, w baterii, w lampie nad wyspą.  I jeszcze szkło, które ładnie załamuje światło. Umieszczone jako fronty – ryflowane lub dymione, pięknie komponuje się w ciemnych kuchniach. A lustro w kuchni? Jak najbardziej! Takie rzeczy naprawdę robią klimat – przekonuje architektka.

Po czwarte: twój styl życia

Ciemna kuchnia i dzieci? Co prawda niektórym to wciąż “nie mieści się w głowie” ale ja powiem przekornie: To jest jak najbardziej możliwe  – śmieje się architektka i dodaje: Trzeba tylko dobrze dobrać materiały. Fronty anti-fingerprint, blaty odporne na wszystko, uchwyty bez zakamarków – to nie są kompromisy, to po prostu mądre rozwiązania. Kuchnia może być ciemna, piękna i wciąż bardzo praktyczna. W przypadku rodziny z dziećmi powiedziałabym, że nawet bardziej niż biała.

Projektantka podkreśla, że ciemna kuchnia nie jest zarezerwowana dla katalogowych wnętrz. To mit, z którym już na szczęście coraz rzadziej przychodzi mi walczyć, bo Polacy coraz śmielej decydują się na rozwiązania, które jeszcze niedawno uchodziły za niepraktyczne – mówi. Jej klienci dają się przekonać do tego, że nie muszą rezygnować z estetyki na rzecz funkcjonalności, że wszystko da się połączyć, odpowiednio zaprojektować i dobrać. Inwestują w wysokiej jakości materiały, mają świadomość, że warto kupować jakość i oryginalność, podążać za swoimi wnętrzarskimi pragnieniami. Z chęcią im w tych wyborach pomagam.


Agata Izdebska to architektka wnętrz z prawdziwą pasją do tworzenia przestrzeni, które nie tylko zachwycają estetyką, ale przede wszystkim odzwierciedlają wyjątkową osobowość jej Klientów. Od ponad 12 lat prowadzi autorską, butikową pracownię projektową – Insolito Interior, gdzie pomaga tworzyć wnętrza dopasowane, wygodne i pełne charakteru. W swoim portfolio ma ponad 100 zrealizowanych projektów apartamentów, domów i przestrzeni komercyjnych. Realizacje te powstały zarówno w ramach Insolito Interior, jak i we współpracy z uznanymi warszawskimi biurami projektowymi. Eksperymentuje z różnorodnymi materiałami i z odwagą łączy nieoczywiste estetyki. Aktywnie angażuje Klientów w proces projektowy, tworząc przestrzenie nie tylko piękne, ale przede wszystkim funkcjonalne i w pełni dopasowane do indywidualnych potrzeb. Jej filozofia opiera się na przekonaniu, że każdy dom to opowieść, a jej rola polega na pomocy w napisaniu kolejnego rozdziału tej historii.