Co dalej z przedsiębiorstwami pracującymi dla górnictwa?

Restrukturyzacja polskiej energetyki i stopniowe odchodzenie od wykorzystywania krajowych zasobów węgla kamiennego i brunatnego może oznaczać likwidację dziesiątek tysięcy miejsc pracy, także w sektorach okołogórniczych. Ale wcale nie musi. Przy wsparciu i współdziałaniu odpowiednich instytucji i organizacji może się okazać, że polski przemysł okołogórniczy jest w stanie wygenerować olbrzymi potencjał w zakresie eksportu usług. Nie zapominajmy także o prowadzonych w kraju poszukiwaniach nowych złóż strategicznych minerałów. Powodzenie tych poszukiwań zależeć będzie w głównej mierze od technologicznego potencjału polskich firm.

źródło: freepik.com

– Oczywiście każda firma, działając w pojedynkę i na własny rachunek, może osiągnąć sukces, ale zyskamy więcej, jeżeli zaczniemy współpracować. EXPO Katowice może tu odegrać szczególną rolę. Nie tylko konsolidujemy branżę, ale także budujemy przestrzeń do rozmów między przedsiębiorcami a przedstawicielami władz – podkreśla Iwona Gramatyka, prezes zarządu EXPO Katowice SA i dodaje: – Nie ma prostych rozwiązań, są tylko decyzje, które trzeba podjąć.

Zacznijmy od liczb

Według ostatnich wiarygodnych danych pod koniec grudnia 2020 r. firmy z zaplecza górniczego zatrudniały 80 017 osób, z czego 71 281 w województwie śląskim. Oprócz przedsiębiorstw produkujących oraz świadczących różnego rodzaju usługi dla kopalń mamy także liczne jednostki badawczo-rozwojowe działające na rzecz przemysłu wydobywczego. Rozmawiając o dekarbonizacji, zbyt często zapominamy, że zmiany nie dotkną tylko kopalni węgla.

Terytorialny Plan Sprawiedliwej Transformacji dla województwa śląskiego zakłada, że do roku 2030 nastąpi znaczna redukcja miejsc pracy w sektorach górniczych i okołogórniczych. W pierwszej fazie zniknie 36 tys. miejsc pracy, a docelowo – cztery razy więcej. Zmiana będzie kosztować. Pójdą na to środki zarówno z budżetu kraju, jak i z funduszy unijnych.

Pod koniec ubiegłego roku rozdysponowano pierwsze 127 mln zł z Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji dla firm okołogórniczych. To ważne pieniądze, ale trzeba czegoś więcej. Tak jak jako kraj zabiegamy o bezpośrednie inwestycje zagraniczne, tak teraz potrzebna jest bardzo dokładna i wszechstronna analiza wszystkich dobrych i słabych stron poszczególnych podregionów górniczych – i nieograniczona tylko do Śląska. Dopiero wtedy będzie można szukać inwestorów, którzy zachęceni istniejącym zapleczem: infrastrukturą, pracownikami i potencjałem logistycznym, byliby zainteresowani uruchomieniem określonej produkcji. Z kolei firmy, które tym zapleczem dysponują, uzyskałyby odpowiednie wsparcie w postaci ulg czy programów pomocowych, zachowując tym samym ok. 400 tys. miejsc pracy.

Tymczasem świat i gospodarka nadal potrzebują górnictwa

W marcu 2024 r. Rada Europy przyjęła europejski akt o surowcach krytycznych. To następstwo przekonania, że popyt na metale ziem rzadkich ma w najbliższych latach wykładniczo rosnąć. Aby zmniejszyć zależność od państw trzecich w zakresie dostępu do surowców krytycznych, do 2030 r. co najmniej 10% rocznego zużycia w UE ma pochodzić z wydobycia w UE. Część tych surowców Europa chce pozyskiwać z krajów, z którymi zawrze odpowiednie porozumienia. Problem polega na tym, że nie zawsze może liczyć na lokalną infrastrukturę i doświadczenie.

– Dlatego tak ważna jest świadomość, że nie wszędzie i nie wszyscy odchodzą od górnictwa. A idąc jeszcze dalej – że górnictwo to nie tylko węgiel. Budowane przez dziesięciolecia kompetencje i doświadczenia można wykorzystać na innych kontynentach. Także w projektach związanych z wydobyciem surowców krytycznych dla Europy. W przypadku zaangażowania polskich firm niezbędne byłyby gwarancje państwowe, dostęp do finansowania i ubezpieczeń, które minimalizowałyby ryzyko. Wszystkich, którym ten temat nie jest obcy i obojętny zapraszamy na wrześniową konferencję Przemysł Spotkań EXPO KATOWICE – dodaje Iwona Gramatyka.

Czasem, żeby wyobrazić sobie skalę problemu i wyzwań, warto sięgać po dane. Polska Grupa Górnicza kooperuje z ponad 3 tys. przedsiębiorstw i placówek naukowo-badawczych i zapewnia ok. 37 tys. osób stabilne miejsca pracy z wynagrodzeniem znacznie przewyższającym średnią w przemyśle regionu. Podobnie, jak lubelska Bogdanka, która bezpośrednio i pośrednio jest największym pracodawcą na Lubelszczyźnie.

Wygaszanie górnictwa potrwa jeszcze wiele lat, ale ze wsparciem dla branży okołogórniczej nie warto czekać. Przepustką do przyszłości dla wielu firm może się stać chociażby przemysł obronny. Ich najważniejsze atuty to kadra i doświadczenie, zaplecze produkcyjne i zaplecze logistyczne. Konferencja Przemysł Spotkań EXPO Katowice odbędzie się w dniach od 4 do 6 września w Katowicach.