Łączna sprzedaż firm pożyczkowych współpracujących z BIK wyniosła w pierwszym półroczu 2022 r. 4,459 mld zł w ujęciu wartościowym oraz 1,778 mln sztuk w ujęciu liczbowym. W okresie styczeń – czerwiec 2022 r., w porównaniu do analogicznego okresu 2021 r. w ujęciu wartościowym firmy pożyczkowe współpracujące z BIK udzieliły pożyczek na kwotę wyższą o 47,5%, a w ujęciu liczbowym udzielono ich o 36,2% więcej.
– Pierwsze półrocze br. to kontynuacja zeszłorocznej hossy. Po dużych spadkach z 2020 r. nie ma już śladu. Wartość udzielonych pożyczek w pierwszym półroczu 2022 r. jest wyższa o 99,7% od wartości z pierwszego półrocza 2020 r. W ujęciu liczbowym jest wyższa o 84,0%. Równie dobrze, choć mniej spektakularnie, wygląda porównanie z pierwszym półroczem 2019 r., czyli okresem sprzed pandemii. W tym przypadku dynamika wartości udzielonych pożyczek wynosi (+29,4%), a w liczbie (+32,1%). Rynek pożyczek pozabankowych w pierwszym półroczu 2022 r. w ujęciu ilościowym, jak i wartościowym istotnie wzrósł zarówno w porównaniu do 2019, 2020 i 2021 r. Można więc stwierdzić, że na tym rynku panuje obecnie bardzo dobra koniunktura – komentuje prof. Waldemar Rogowski, główny analityk BIK.
Strona popytowa rynku pożyczkowego
Sprzedaż firm pożyczkowych jest determinowana przede wszystkim rosnącym popytem na pożyczki. Po ogromnej zapaści w pierwszych miesiącach pandemii, już w lecie 2020 r. popyt zaczął się odbudowywać. W 2021 r. popyt na dobre się odbudował, a obecnie jeszcze wzrósł. Dynamika wniosków o pożyczki w okresie styczeń – czerwiec 2022 r. w porównaniu do analogicznego okresu zeszłego roku wynosi +20,9%.
– Obecnie rynek pożyczek pozabankowych niewątpliwie odnotowuje duże wzrosty w wyniku dwóch zjawisk, tj. zwiększającego się zapotrzebowania na finansowanie bieżących wydatków przez część gospodarstw domowych w wyniku rosnącej inflacji oraz rosnącej roli pożyczek BNPL. Myślę, że sprzedaż pożyczek pozabankowych powinna kontynuować odbicie w drugiej połowie roku, oczywiście gdy nie wystąpią negatywne zdarzenia pandemiczne (nagły wzrost zarażeń), pogorszenie sytuacji globalnej czy recesja w polskiej gospodarce. Wynikać to będzie przede wszystkim z rosnącego popytu na finansowanie bieżących potrzeb w wyniku wzrostu cen i wyhamowania dynamiki wzrostu wynagrodzeń. Dodatkowym czynnikiem, który w mojej opinii może negatywnie wpłynąć na rynek pożyczkowy są ewentualne zmiany regulacyjne.
Jest jeszcze jeden kluczowy czynnik determinujący obecną oraz przyszłą sytuację na rynku pożyczkowym. Jest nim możliwość pozyskiwania finansowania przez firmy pożyczkowe w środowisku rosnącego ryzyka i rosnących stóp procentowych (kosztu pozyskiwania finansowania) oraz ograniczeń co do możliwości emitowania obligacji korporacyjnych – podsumowuje prof. Rogowski.
***