Jak kwiat obejmujący relaks

O meblach, które otulają zmysły – i o projektantach, którzy wiedzą, jak to robić

W świecie designu, w którym liczy się nie tylko funkcja, ale także emocje, delikatność formy i świadome rzemiosło, są twórcy, którzy zamiast „projektować”, wolą „słuchać” – materiału, użytkownika, przestrzeni. Tacy właśnie są Ludovica Serafini i Roberto Palomba, duet twórczy, który od lat udowadnia, że mebel to nie tylko przedmiot użytkowy, ale opowieść o komforcie, tożsamości i ponadczasowym pięknie. Ich najnowszy projekt – fotel Hasu – jest jak kwiat obejmujący relaks. Ale zanim o samym fotelu, warto się cofnąć do źródeł.

Od architektury do przedmiotu codzienności

Ludovica Serafini i Roberto Palomba poznali się podczas studiów architektonicznych na Uniwersytecie La Sapienza w Rzymie. Już wtedy połączyło ich nie tylko wspólne spojrzenie na przestrzeń, ale i przekonanie, że dobry design musi mieć swoje korzenie – w kulturze, człowieku, detalu. W 1994 roku założyli własne studio projektowe Palomba Serafini Associati, które szybko stało się jednym z najbardziej rozpoznawalnych nazwisk na mapie włoskiego i europejskiego wzornictwa.

Ich prace to nie kompromis między formą a funkcją, ale pełna symbioza. Współpracują z największymi markami meblarskimi i wnętrzarskimi – od Kartell, Zanotta, Laufen, przez Foscarini, po Versace Home. W ich portfolio znajdują się zarówno sofy i lampy, jak i kompleksowe wnętrza hoteli, jachtów czy domów prywatnych. Zdobyli ponad 70 nagród, w tym Compasso d’Oro, Red Dot Design Award, Elle Decoration Award – ale mimo sukcesów, zawsze wracają do jednego pytania: Jak żyje człowiek, dla którego projektujemy?

Hasu – harmonia zaklęta w formie

Ich najnowszy fotel, zaprojektowany dla marki Lema, nosi nazwę Hasu – co w języku japońskim oznacza „kwiat lotosu”. Nazwa nieprzypadkowa. Hasu to nie tylko mebel, ale swoista rzeźba miękkości i wyciszenia. W jego kształcie – zmysłowo zakrzywionym, trójwymiarowym, otulającym niczym płatki – czuć inspirację naturą. To nie jest krzesło do siedzenia. To miejsce do zanurzenia się w spokoju.

Hasu wyróżnia się kompaktowymi wymiarami i czystą, zrównoważoną bryłą. Projektanci dopracowali każdy szczegół – od proporcji między siedziskiem a oparciem, po sposób, w jaki światło załamuje się na miękkiej tapicerce. To właśnie to „świadome światło” – jak nazywa je Palomba – tworzy atmosferę spokoju. Z jednej strony – lekki wizualnie, miękki w odbiorze, z drugiej – stabilny i solidny, dzięki ukrytej w środku konstrukcji z litego drewna.

Fotel, choć niewielki, potrafi wypełnić przestrzeń – nie swoją wielkością, lecz obecnością. Idealnie wpisuje się w trend nowoczesnych wnętrz, które chcą być nie tylko estetyczne, ale też przyjazne, ciepłe i empatyczne.

Design, który rozumie ciało i emocje

Dla duetu Serafini–Palomba mebel nie jest celem samym w sobie. Jest odpowiedzią. – Projektowanie zaczynamy nie od rysunku, ale od obserwacji człowieka – jak siedzi, jak odpoczywa, czego mu brakuje – mówi Roberto Palomba. To podejście wyraźnie widać nie tylko w Hasu, ale też w innych ich projektach: kultowych lampach Birdie dla Foscarini, serii łazienkowej Lab_03 dla marki Kos (nagrodzonej Compasso d’Oro), czy minimalistycznych sofach dla Zanotty i Driade.

Ich estetyka to połączenie włoskiego dziedzictwa rzemiosła z nowoczesną funkcjonalnością. Zamiast krzyczeć formą – subtelnie zapraszają. Zamiast dominować przestrzeń – dialogują z nią. Ich projekty są pełne świadomego spokoju, w którym zmysły mają odpocząć, a nie być przebodźcowane.

Od łyżki do miasta – całościowe myślenie o wzornictwie

Choć znani są głównie z mebli i wyposażenia wnętrz, Serafini i Palomba realizują filozofię „od łyżki do miasta”. Ich projekty obejmują zarówno najdrobniejsze przedmioty codziennego użytku, jak i rozległe koncepcje architektoniczne. Ich wnętrza – jak luksusowe apartamenty na Sardynii czy hotel Palazzo Daniele – to harmonijne połączenie nowoczesnego minimalizmu i lokalnego ducha miejsca.

Ich design nie powiela trendów – raczej je wyprzedza, bo wyrasta z wrażliwości na zmieniające się potrzeby społeczne. Przestrzeń, w ich rozumieniu, nie powinna przytłaczać – powinna zapraszać do zatrzymania się. Fotel Hasu staje się więc nie tylko meblem, ale manifestem projektowania empatycznego.

Czy fotel może być poezją?

Hasu nie ma zbędnych ozdobników. Nie musi. Jego poezja kryje się w ciszy materiału, harmonii proporcji, miękkości detalu. To mebel, który nie narzuca się, ale zapada w pamięć. Jak dobry wiersz – nie krzyczy, ale zostaje z tobą na długo.

W czasach, gdy design często staje się sztuką dla sztuki, Roberto Palomba i Ludovica Serafini przypominają, że prawdziwa innowacja nie polega na szoku, lecz na zrozumieniu. Ich Hasu obejmuje nie tylko ciało, ale i umysł. Jak kwiat – delikatnie, z szacunkiem, z troską.